Sza’as ostro skrytykował Amerykanów za sposób, w jaki próbują rozwiązać konflikt izraelsko-palestyński. - Wszystko jest lepsze od Amerykanów kontrolujących negocjacje pokojowe. Wszystko. USA nigdy nie były uczciwym mediatorem. To strategiczny sojusznik Izraela. Kropka. Każda dyskusja o innej formule negocjacji pokojowych będzie dobra - przekonywał palestyński polityk.

Sza’as zaznaczył, że wie, iż USA muszą być obecne przy negocjacjach między Izraelem a Palestyną, ale dodał, że w rozmowach pokojowych powinny uczestniczyć też inne mocarstwa. - Chcemy udziału Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, UE, Rosji, Chin, Brazylii, Indii. Z arabskich państw w negocjacjach powinien uczestniczyć przynajmniej Egipt - wyliczał.

Były szef palestyńskiej dyplomacji skrytykował też Zachód za obojętność wobec problemów Bliskiego Wschodu. - Gdyby problem syryjski nie został przeniesiony za pośrednictwem uchodźców i terrorystów do Europy, Europejczycy nie przejęliby się niczym, nawet gdyby w konflikcie zginęli wszyscy Syryjczycy - mówił. - Zawsze mówię przedstawicielom Zachodu w tym kontekście: Czy musimy znów porywać wasze samoloty, żebyście przypomnieli sobie o naszej sprawie? Czy czekacie aż odetniemy was od źródeł ropy? Czy musicie zawsze czekać do momentu, aż sytuacja będzie krytyczna i dopiero wtedy decydujecie się na interwencję? - dodał.