"Times of Israel" przytaczając słowa prezydenta Izraela odnotowuje, że słowa Morawieckiego zaogniły spór Polski i Izraela wokół ustawy o IPN.

- Mówienie, że nasi rodacy współpracowali z nazistami to nowe dno - ocenił Rivlin otwierając Konferencję Przewodniczących Najważniejszych Organizacji Żydowskich.

- Dziś, bardziej niż zwykle, musimy pracować nad edukowaniem świata, w tym nawet niektórych jego przywódców w kwestii mrocznych czasów, w których straszliwe zbrodnie były popełniane przez nazistów i ich zwolenników - dodał izraelski prezydent.

Odpowiadając na pytanie izraelskiego dziennikarza w Monachium, który pytał, czy gdyby jego matka opowiedziała o historii swojej rodziny wydanej przez Polaków w czasie II wojny światowej, na mocy znowelizowanej ustawy o IPN zostałaby skazana. Morawiecki odparł, że nie będzie karane stwierdzenie iż byli "Polscy sprawcy Holokaustu". Następnie dodał, że byli też "sprawcy żydowscy, ukraińscy czy rosyjscy, a nie tylko niemieccy". Słowa te wywołały oburzenie w Izraelu.

Nowelizacja ustawy o IPN przyjęta przez parlament i podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę przewiduje karę do trzech lat więzienia za przypisywanie - bez powoływania się na fakty - narodowi polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej. Przepis ten od początku krytykuje Izrael uznając, że wprowadza on cenzurę w mówieniu o zbrodniach popełnionych przez Polaków w czasie wojny.