To zmiany zapowiadanej od dawna przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowej ustawy o komornikach, właśnie zaprezentowanej. Ma wejść w życie 1 stycznia 2017 r.
Nie przewiduje ona jednak upaństwowienia komorników, choć takie były sugestie. Przyczyną zmian są występujące co jakiś czas głośne wpadki komorników, ale też narzekania na niezasadne opłaty egzekucyjne.
Komornik na prowizji
W opłatach ma być najważniejsza zmiana. Opłaty egzekucyjne (15 proc. ściągniętej kwoty, a po egzekucji z konta bankowego czy wynagrodzenia za pracę 8 proc.) stanowić będą w całości należność budżetu państwa, a komornik dostanie w zależności od wyników uprawnienie do prowizji. Ma wynosić od 99 proc. od faktycznie uzyskanych opłat, jeśli nie przekroczą rocznie 500 tys. zł, a wraz z większymi przychodami prowizja będzie maleć aż do 60 proc. nadwyżki ponad 2 mln zł.
Nadwyżki komornik ma przekazywać urzędowi skarbowemu.
– To znaczne ograniczenie przychodów komornika, które doprowadzi do zapaści egzekucji w Polsce i likwidacji wielu kancelarii, które nie będą w stanie egzystować – ostrzega Rafał Fronczek, prezes Krajowej Rady Komorniczej.