Według ks. Stanisława Małkowskiego te osoby, które uczestniczą w marszach Komitetu Obrony Demokracji nie powinny przystępować do sakramentu Komunii Świętej. Według duchownego, "przynależności do KOD-u nie da się pogodzić z praktyką wiary katolickiej", a sam KOD dąży do "osłabienia państwa polskiego na rzecz „mafii”, oligarchów, służb specjalnych i budowania na gruzach Polski pewnego rodzaju kondominium rosyjsko-niemiecko-izraelskiego". 

Wypowiedź księdza dla "Frondy" skomentował w Superstacji Mateusz Kijowski. Zdaniem lidera KOD język, którego używa duchowny byłby może zrozumiały w czasach stanu wojennego, gdy "świat był rzeczywiście spolaryzowany i byliśmy pod rządami narzuconymi nam".

Kijowski uważa, że słowa księdza Małkowskiego są "dzielące i pełne nienawiści" oraz że nie powinny one padać w kraju, w którym legalnie wybrana władza odwołuje się do wartości chrześcijańskich. 

- To co robi jest niewątpliwie sprzeczne ze wszystkimi wartościami chrześcijańskimi, ja zalecałbym więcej czytania pisma świętego, a mniej czytania programu wyborczego PiS - podsumował Kijowski.