PPP wcale nie jest podejrzane. Prokurator jest zbędny

Męczy mnie stary dowcip o czwartym "P" związanym z PPP. Z uporem maniaka podkreślam, że tym czwartym "P" jest przejrzystość, a nie prokurator - mówi Katarzyna Sobiech-Grabka.

Publikacja: 26.12.2016 17:57

Katarzyna Sobiech-Grabka, wiceprezes zarządu Fundacji Centrum PPP

Katarzyna Sobiech-Grabka, wiceprezes zarządu Fundacji Centrum PPP

Foto: materiały prasowe

"Rzeczpospolita": Czy projekty dotyczące mieszkaniówki powstawały w Polsce w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP)?

Katarzyna Sobiech-Grabka, wiceprezes zarządu Fundacji Centrum PPP: Niestety, jak dotąd nie mamy wielu doświadczeń w PPP w mieszkalnictwie. Spośród 37 projektów z tego sektora, unieważniono aż 22 postępowania.

Co prawda w Murowanej Goślinie funkcjonuje dość prosty model, w którym domy czynszowe zostały wybudowane przez przedsiębiorstwo prywatne, udostępnione gminie do zasiedlenia i zarządzane przez operatora, jednak trzeba podkreślić, że nie jest to ustawowe PPP. Umowa została zawarta w 2006 r., czyli przed wejściem w życie obowiązującej obecnie ustawy o PPP. W kolejnych latach gmina Murowana Goślina próbowała zrealizować inwestycję PPP w mieszkalnictwie w oparciu o ustawę o PPP, ale ostatecznie unieważniono postępowanie na wybór partnera.

Najbardziej znany, unieważniony projekt w tym sektorze, podjęła gmina miejska Kraków. W tamtym okresie jednak nie była ostatecznie rozstrzygnięta na gruncie prawnym kwestia wpływu zobowiązań z tytułu umowy o PPP na wskaźniki zadłużenia. Z tego powodu w 2013 r. władze miasta zdecydowały o wycofaniu się z projektu, mimo znacznego zainteresowania nim ze strony przedsiębiorstw prywatnych. Warto dodać, że to ryzyko prawne zostało usunięte w 2015 roku, wraz z nowelizacją ustawy o PPP.

Jak dotąd, w ramach PPP w mieszkalnictwie w fazie eksploatacji jest jeden dość mały projekt - zaprojektowanie, wybudowanie i zarządzanie budynkiem wraz z infrastrukturą i zagospodarowaniem terenu z przeznaczeniem na lokale socjalne w Oławie przy ul. Zwierzyniec Duży, z nakładami inwestycyjnymi w wysokości 5,7 mln zł. Budynek wielorodzinny  składający się z m.in. 34 mieszkań i 13 miejsc postojowych został oddany do użytkowania w kwietniu 2016r.

Samorządy nie podejmują takich projektów?

Samorządy dostrzegają korzyści ze stosowania PPP w mieszkalnictwie i próbują podejmować współpracę z przedsiębiorstwami w tej sferze. Według bazy Centrum PPP, najbardziej aktualnego źródła danych o polskim rynku PPP, aktualnie w fazie pomysłu mamy 11 projektów, na etapie analiz przedrealizacyjnych - jeden i dwa - na etapie postępowania na wybór partnera.

W tej ostatniej kategorii mieści się duże postępowanie prowadzone w Toruniu, dotyczące budowy i eksploatacji kompleksu domów komunalnych (11 budynków z ok. 570 mieszkaniami, szacowane nakłady inwestycyjne 80 mln zł).  

Jeśli potraktujemy szerzej - niż tylko lokale socjalne i komunalne - przedmiot partnerstwa w sektorze mieszkaniowym, to możemy zaliczyć do zbioru projektów zrealizowanych także zaprojektowanie i przebudowę istniejących trzech domów studenckich w Krakowie. Podmiotem publicznym jest w tym przypadku Uniwersytet Jagielloński - Collegium Medicum.

A na świecie jest wiele mieszkaniowych projektów w ramach PPP?

Na świecie obserwujemy zarówno te prostsze projekty PPP, w których partner prywatny buduje obiekt, oddaje go gminie do zasiedlenia, a następnie eksploatuje przez określony w umowie czas - jak jest np. Warrington w Wielkiej Brytanii, jak i przedsięwzięcia, w których oprócz budowy domów czynszowych partner prywatny przejmuje również inne zasoby komunalne do rewitalizacji, rozbudowy i zarządzania - przykładowo: Fatima Mansion w Irlandii, Regent Park w Toronto.

Jakie przedsięwzięcia są najczęściej realizowane w ramach PPP w Polsce? O jakiej skali są to inwestycje?

Polski rynek PPP jest specyficzny, w porównaniu z rynkami zagranicznymi, zarówno jeśli chodzi o skalę, sektory, w których realizuje się projekty PPP, jak i wykorzystywany model wynagrodzenia partnera prywatnego.

W krajach bardziej dojrzałych w stosowaniu PPP, stosuje się je w sektorze ochrony zdrowia, edukacji, sektorze wodno-kanalizacyjnym czy w infrastrukturze transportu. Jako pierwsze podejmowane są duże inwestycje centralne. Często występuje opłata za dostępność, a więc ta forma wynagrodzenia partnera prywatnego, która nie obciąża wprost użytkowników wybudowanej infrastruktury publicznej.

Tymczasem w Polsce dominują dość małe wartościowo projekty, podejmowane przede wszystkim przez jednostki samorządu terytorialnego. Z natury więc będą one miały mniejszą wartość nakładów inwestycyjnych, ponieważ potrzeby inwestycyjne z jednej strony, a możliwości inwestowania samorządów - z drugiej są mniejsze.

Dziś ponad 65 proc. projektów jest opartych na modelu koncesji, tzn. że partner prywatny w większości ma odzyskać poniesione nakłady w formie pożytków z przedmiotu partnerstwa - czyli z opłat od konsumentów usługi publicznej.

Aktualnie mamy jedynie jeden projekt ze szczebla centralnego - chodzi o budowę i następnie eksploatację budynku sądu okręgowego w Nowym Sączu. Tymczasem skala potrzeb w zakresie budynków administracji centralnej jest ogromna. Przykładowo: wiele budynków prokuratur czy urzędów skarbowych mieści się w wynajmowanych na zasadach komercyjnych budynkach, co stanowi duże bieżące obciążenie dla budżetu. Nie wspominam już o sytuacji w więziennictwie.

Z drugiej strony, warto jednak wspomnieć o naszych udanych PPP: o projekcie zagospodarowania przestrzeni wokół dworca PKP w Sopocie, ponieważ był to pierwszy w Europie projekt PPP, w którym skorzystano z unijnego finansowania zwrotnego w ramach inicjatywy JESSICA, a także o - wielokrotnie nagradzanym - projekcie budowy spalarni w Poznaniu.

Jakie będą najnowsze projekty tego typu powstające  w Polsce?

Jeżeli zajrzymy do projektu Polityki rządu w zakresie rozwoju PPP w Polsce, to zaplanowano tam takie wskaźniki jak:
- wzrost liczby realizowanych inwestycji PPP - zawarcie co najmniej 100 nowych umów PPP ,
- wzrost udziału wartości podpisanych umów PPP w nakładach inwestycyjnych w gospodarce narodowej w sektorze publicznym do poziomu 5 proc.;
- wzrost liczby postępowań wszczętych przez sektor rządowy celem wyboru partnera prywatnego;
- wzrost liczby podpisanych umów PPP w relacji do liczby ogłoszeń o wyborze partnera prywatnego do 40  proc. (obecnie wskaźnik skuteczności jest na poziomie ok. 30 proc.).

A w praktyce - co się będzie działo?

Obserwacja rynku wskazuje, że nadal popularne będą projekty termomodernizacyjne, w których partner prywatny odzyskuje poniesione nakłady dzięki generowaniu oszczędności, których poziom musi zagwarantować w umowie o PPP.

Obecnie według bazy Centrum PPP mamy 77 postępowań w fazie postępowania na wybór partnera, m.in. toczy się duże postępowanie na parkingi w Gdańsku. Biorąc pod uwagę skalę potrzeb, niezwykle pożądane są także projekty rewitalizacyjne, w sektorze ochrony zdrowia i opieki senioralnej, a także w omawianym wcześniej mieszkalnictwie.

Jak decyzje polityczne wpłyną na rynek PPP w najbliższym czasie? Czy rząd ma nowy pomysł na PPP?

Wspomniany przeze mnie projekt polityki rządu jest w tej chwili na etapie konsultacji międzyresortowych, poddanie go pod obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów i Rady Ministrów jest planowane w styczniu.

Jakkolwiek jestem umiarkowaną optymistką, jeśli chodzi o ocenę mocy sprawczej takich dokumentów, to jednak jasny sygnał ze strony rządu, że PPP nie jest "podejrzane", że jest równoprawną metodą dostarczania społeczności usług publicznych - ośmieli część samorządów.

Ważne jest wprowadzenie tzw. negatywnego testu PPP dla dużych projektów infrastrukturalnych – instytucje je planujące będą zobowiązane do sprawdzenia, czy PPP nie jest efektywniejszą kosztowo metodą realizacji niż tradycyjne zamówienie publiczne. To powinno wpłynąć na pojawienie się większej liczby projektów centralnych, o dużej wartości.

Kluczowe są również narzędzia, jakie postulowaliśmy jako członkowie grupy roboczej biorącej udział w tworzeniu tego dokumentu, wspierające jednostki publiczne w przygotowaniu projektów PPP – system gwarancji i poręczeń oraz pomoc finansowa ze strony Ministerstwa Rozwoju na etapie opracowywania koncepcji inwestycji PPP. Koszty prac przygotowawczych są dość wysokie i niektóre samorządy nie chcą ich podejmować, ze względu na niską skuteczność zawierania umów o PPP: obawiają się poniesienia wydatków, które nie przyniosą ostatecznie rezultatu w postaci zrealizowanej inwestycji.

Aby rynek PPP mógł się rozwijać, potrzebna jest jednak przede wszystkim stabilność otoczenia polityczno-instytucjonalnego i zaufanie. Atmosfera podejrzliwości nie służy PPP.

Dlaczego tak mało inwestycji powstaje w ramach PPP w Polsce?

Wracamy do wspomnianej kwestii zaufania i stabilności prawnej. Zaskakiwanie rynku ustawami ograniczającymi swobodę prowadzenia działalności gospodarczej, nie sprzyja długotrwałemu zaangażowaniu przedsiębiorstw prywatnych. A PPP jest przecież ze swej natury długoterminową formą współpracy.

Bez sprzyjającego przedsiębiorcom klimatu nie uda się zrealizować ambitnych celów wskazanych w Polityce rządu. Mnie osobiście męczy stary dowcip o czwartym P związanym z PPP i z uporem maniaka podkreślam, że tym czwartym P jest przejrzystość, a nie prokurator, zapewniona dzięki temu, że inwestycje PPP są z reguły finansowane przez sektor bankowy, który szuka dobrych możliwości inwestycyjnych i jest dość konserwatywny w ocenie efektywności projektów.

Dodatkowo w PPP mamy tylko jedno postępowanie na wybór partnera prywatnego, więc ten styk publicznego z prywatnym (z którym mamy do czynienia także w tradycyjnym zamówieniu publicznym) występuje tylko raz.
Wszystkie badania postrzegania PPP przez przedstawicieli administracji publicznej i przedsiębiorstwa z sektora MSP (które zgodnie z zamierzeniami Ministerstwa Rozwoju mają być bardziej aktywne w polskich projektach PPP), jednoznacznie wskazują na ciągle duże niezrozumienie tej metody i braki kadrowe.

Przedsiębiorstwa prywatne chciałyby negocjować z dobrze przygotowanymi przedstawicielami jednostki publicznej, którzy nie uczą się w biegu, podczas postępowania. Dla obu stron jest to najdroższa i najboleśniejsza metoda uczenia się PPP.

Istotną przeszkodą w wielu przypadkach pozostaje miraż środków unijnych, czyli faworyzowanie finansowania z funduszy strukturalnych. Pamiętajmy jednak, że w PPP nie chodzi jedynie o dostarczenie zewnętrznego finansowania dla projektu. Korzyści ze współpracy z przedsiębiorstwem prywatnym są daleko większe i nie do uzyskania przy sięganiu po środki UE.

Współpraca w ramach PPP zdejmuje z barków sektora publicznego zarządzanie przedsięwzięciem, przekazując odpowiedzialność za proces gospodarowania podmiotom mającym w tym względzie o wiele większe doświadczenie. Nie zdejmuje to jednak z podmiotu publicznego obowiązku sprawowania kontroli nad jakością świadczonej usługi. Część przedstawicieli jednostek publicznych obawia się tej długookresowej współpracy z partnerem prywatnym.

Jaki kraj w naszym regionie Europy radzi sobie z PPP najlepiej?  

Mimo wszystko Polska. Sporo doświadczeń w PPP w różnych sektorach ma Chorwacja. Z kolei na Słowacji realizowany jest obecnie duży projekt w ramach Planu Junckera – budowa i eksploatacja południowej obwodnicy Bratysławy (autostrada D4/R7) w systemie opłaty za dostępność, z zaangażowaniem Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

CV eksperta:
Katarzyna Sobiech-Grabka - adiunkt w Katedrze Miasta Innowacyjnego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, kierownik studiów podyplomowych przygotowanie i zarządzanie projektami partnerstwa publiczno-prywatnego, wiceprezes Fundacji Centrum PPP.

 

 

 

"Rzeczpospolita": Czy projekty dotyczące mieszkaniówki powstawały w Polsce w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP)?

Katarzyna Sobiech-Grabka, wiceprezes zarządu Fundacji Centrum PPP: Niestety, jak dotąd nie mamy wielu doświadczeń w PPP w mieszkalnictwie. Spośród 37 projektów z tego sektora, unieważniono aż 22 postępowania.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu