Jarosław Brzozowski, członek zarządu spółki Budner
Powstające obiekty komercyjne są coraz kosztowniejsze i trudniejsze w budowie. Budynki o ciekawej formie architektonicznej, wkomponowane w gęstą zabudowę miejską, wymagają skomplikowanych technologii, ogromu pracy inżynierskiej i eksperckiej.
W centrach miast deweloperzy kupują małe działki, na których powstają trudne do realizacji plomby. Trzeba m.in. zabezpieczyć sąsiednie nieruchomości. Ciekawym projektem jest biurowiec Villa Metro budowany dla Reform Company 3. Powstaje przy stacji metra Wilanowska. Inwestycja wymaga przebudowy wejścia do stacji, wybudowania wielopoziomowego podziemnego parkingu dla najemców na niedużej działce.
Stale trzeba też monitorować sąsiedni budynek z XIX w. Interesującą inwestycją był też biurowiec Chmielna 25 w Warszawie. Dojazd do budowy odbywał się deptakiem po ulicy Chmielnej. Działka została zabudowana w ponad 95 proc., brakowało miejsca na plac budowy. Przy popełnieniu błędu przez konstruktora budynku lub wykonawcę sąsiedzi mogliby wpaść do wykopu.
Andrzej Goławski, prezes spółki Mostostal Warszawa