Zacięta walka o parcele pod biurowce

Działki inwestycyjne sprzedają się znakomicie – mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert Emmerson Realty. – Walka o najlepiej położone tereny jest zacięta. Hossa na rynku biurowym trwa.

Aktualizacja: 01.06.2017 20:01 Publikacja: 01.06.2017 19:22

Na działce przy ul. Piłsudskiego we Wrocławiu LC Corp. buduje biurowiec o powierzchni najmu 21 tys.

Na działce przy ul. Piłsudskiego we Wrocławiu LC Corp. buduje biurowiec o powierzchni najmu 21 tys. mkw.

Foto: materiał inwestora

Najemcy w drodze

– Popyt na grunty pod biurowce przewyższa podaż – potwierdza Michał Wachowicz z Cushman & Wakefield. – Ofert działek w najbardziej rozwiniętych lokalizacjach biurowych jest mało. Deweloperzy najbardziej konkurują o dobrze wyeksponowane tereny przy głównych arteriach komunikacyjnych.

Mikołaj Martynuska, dyrektor w dziale rozwoju firmy Echo Investment, dopowiada, że firmy szukają działek i w centrum, i na peryferiach – m.in. pod działalność BPO.

Jarosław Zagórski, dyrektor handlowy i rozwoju w Ghelamco Poland, wyjaśnia, że bardzo duży popyt na grunty to efekt koniunktury na rynku – zarówno mieszkaniowym, jak i biurowym. – Deweloperzy z sukcesem wynajmują biura i sprzedają mieszkania. Poszukują więc kolejnych terenów – mówi. – Czołowe firmy mają duże doświadczenie w kalkulowaniu opłacalności inwestycji i nie są skłonne przepłacać – zastrzega.

Tomasz Wróbel, członek zarządu LC Corp., zauważa, że firmy szukają głównie działek pod biurowce o powierzchni najmu 10–25 tys. mkw. – Na celowniku są także tereny ze starymi biurowcami, które można przebudować albo wyburzyć, by w ich miejscu postawić nowy obiekt – opowiada. – W Warszawie 31 proc. biurowców ma ponad 16 lat. Zaczynają wymagać nakładów na wdrożenie nowoczesnych rozwiązań technicznych.

O rosnącym popycie na grunty mówi też Sławomir Horbaczewski, ekspert na rynku nieruchomości. – Inwestorzy są bardzo aktywni, m. in. w stolicy. Jeśli zapowiadane transfery części instytucji finansowych z londyńskiego City, a także niektórych instytucji unijnych staną się faktem, to do Warszawy i miast regionalnych napłyną nowi najemcy. Popyt na biura wzrośnie.

Drogo, coraz drożej

Jak zauważa Michał Wachowicz, działki inwestycyjne drożeją z roku na rok. – Najwyższe ceny osiągają grunty w ścisłym centrum miasta lub w jego szybko rozwijających się okolicach, jak bliska Wola i Powiśle w Warszawie – wskazuje. – Na wzrost cen ma wpływ ograniczona dostępność działek. Deweloperzy komercyjni konkurują nie tylko ze sobą, ale i z deweloperami mieszkaniowymi – wyjaśnia.

Jak podaje C&W, średnie ceny działek inwestycyjnych w centrum Warszawy to 2,5–4,5 tys. zł za mkw. PUB (możliwej do uzyskania powierzchni użytkowej biura), a w pozostałych dzielnicach – 1,5–2,5 tys. zł. W miastach regionalnych ceny wahają się od 500 zł do 1,5 tys. zł za mkw. PUB.

Ciekawie wygląda sytuacja w Trójmieście, gdzie, jak zauważa Paweł Grabowski z BIG Nieruchomości, zainteresowanie działkami jest olbrzymie, a podaż niewielka. – Tam, gdzie plany zagospodarowania dopuszczają zarówno funkcje usługowe, jak i mieszkaniowe, deweloperzy decydują się częściej na mieszkaniówkę – wyjaśnia. – Czasem wręcz zabiegają o zmianę planów tak, by zamiast obiektów komercyjnych móc budować mieszkania. A to jeszcze bardziej ogranicza podaż gruntów pod biurowce.

Czy kupowane parcele są od razu zabudowywane? Jak tłumaczy Michał Wachowicz, są deweloperzy, którzy nie mogą sobie pozwolić na koszty związane z trzymaniem ziemi. – Są i tacy, którzy chcą od razu rozpocząć budowę, wykorzystując rosnącą aktywność najemców. Są wreszcie deweloperzy, którzy kupili grunt z myślą o przyszłych inwestycjach. Wystartują z nimi po ukończeniu prowadzonych budów – mówi.

Sławomir Horbaczewski twierdzi, że do banków ziemi inwestorzy włączają tańsze grunty. – Najdroższe są działki w centrach miast. Zamrożenie kapitału byłoby w takim przypadku nieuzasadnione ekonomicznie – podkreśla

Mikołaj Martynuska z Echo Investment i informuje, że jego firma zamknie w tym roku transakcje w kilku miastach – łącznie na ponad 150 tys. mkw. powierzchni najmu. – Kupujemy grunty w najlepszych lokalizacjach, biorąc pod uwagę dobre skomunikowanie terenu. Czasem rezygnujemy z transakcji, bo sprzedający żądają zbyt wiele – nie ukrywa.

Okazji stara się nie przegapić LC Corp. Ostatnio firma kupiła działkę przy ul. Piłsudskiego we Wrocławiu. Powstaje tam biurowiec o powierzchni ok. 21 tys. mkw.

W poszukiwaniach terenów nie ustaje Ghelamco. – Szukamy terenów pozwalających na realizację inwestycji, które stworzą atrakcyjną tkankę miejską. Zależy nam także na rewitalizacji terenów poprzemysłowych – mówi Jarosław Zagórski. – Tak było w przypadku gruntów pod Warsaw Spire. Udało się nam wyprzedzić trendy i zapoczątkować na warszawskiej Woli budowę nowego centrum biznesowego. Ostatnio firma Ghelamco za ponad 85 mln zł stała się właścicielem terenów w Łodzi.

Najemcy w drodze

– Popyt na grunty pod biurowce przewyższa podaż – potwierdza Michał Wachowicz z Cushman & Wakefield. – Ofert działek w najbardziej rozwiniętych lokalizacjach biurowych jest mało. Deweloperzy najbardziej konkurują o dobrze wyeksponowane tereny przy głównych arteriach komunikacyjnych.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu