Sytuację komentuje Bartosz Turek, analityk Open Finance:
Jest lepiej niż przed rokiem, ale za dobę w górach dwie osoby zapłacą ponad 341 złotych, a nad morzem 336 złotych. Jeszcze dwa tygodnie temu majówkowa prognoza sugerowała bardzo słabą pogodę. Nie powinno więc dziwić, że wiele osób wstrzymywało się z decyzją o wyjeździe. Jak zwykle jednak organizując taki wypad na ostatnią chwilę, trzeba się liczyć z brakiem miejsc i wysokimi kosztami, przynajmniej w przypadku popularnych kierunków wakacyjnych.
Dane zebrane przez Open Finance dotyczą oferty noclegowej zebranej w piątkowy poranek tuż przed wyjazdem na przedłużony weekend, który w tym roku może mieć aż dziewięć dni. Wynik? Najdrożej jest w Sopocie, gdzie za dobę w hotelu lub pensjonacie przyszłoby spóźnialskiej parze zapłacić średnio ponad 500 złotych. Niewiele mniej należałoby wydać w Świeradowie- Zdroju (473 zł za dobę dla dwóch osób). Na pudle znalazł się też Karpacz ze stawką o prawie 100 złotych niższą (387 zł za dobę).
Tym razem poza podium znalazło się Zakopane. Co prawda w stolicy Tatr wciąż hotelowe stawki nie należą do najniższych (312 zł), ale w porównaniu do ostatnich lat to niewiele. Powód? Problem może leżeć w drodze dojazdowej. Zakopianka poddawana jest gruntownej modernizacji, co może oznaczać wielogodzinne korki zarówno podczas przyjazdu jak i pożegnania ze stolicą polskich Karpat.
Na drugim biegunie są Krynica, Bukowina Tatrzańska i Władysławowo. W miastach tych doba dla dwóch osób kosztowałaby ok. 250 złotych, oczywiście w przypadku szukania noclegów na ostatnią chwilę. Przeciętnie rzecz biorąc, nocleg dla dwóch osób w górach wiąże się z przeciętnym kosztem na poziomie 336 zł nad morzem i 341 złotych w górach. Tyle mówią średnie, przy czym trzeba mieć świadomość, że dziewięciodniową majówkę można spędzić płacąc za cały pobyt zarówno ok. tysiąca złotych jak i ponad 20 tysięcy.