Ten temat od dawna rozgrzewa branżę nieruchomości i jej klientów. I to zarówno na rynku mieszkaniowym, jak i nieruchomości komercyjnych.
Kilka lat temu sieciowa agencja sprzedająca mieszkania ogłosiła, że pobiera prowizję tylko od jednej strony transakcji – od sprzedającego. I wybuchła afera. Szef tej agencji opowiadał, że koledzy z branży nie byli już mili, delikatnie mówiąc.
Potem w ślady tego pośrednika poszli kolejni, bo okazało się, że hasło „kupujący nie płaci prowizji" przyciągało klientów. Sytuacja na rynku mieszkaniowym nadal jest zróżnicowana. Są brokerzy, którzy biorą dwie prowizje od sprzedaży tego samego lokalu, ale są tacy, którzy zadowalają się jedną.
Teraz rewolucję dotyczącą prowizji agentów i doradców na rynku nieruchomości komercyjnych zapowiada branżowa organizacja RICS. Zakazała stosowania praktyki tzw. podwójnej reprezentacji w Wielkiej Brytanii i chce, aby członkowie organizacji zastosowali się do tych standardów od 1 stycznia 2018 roku. Czy agencje w Polsce też tak zrobią?