W centrum Warszawy, jak mówi Marcin Bedla, dyrektor oddziału Emmerson Realty, ponad 500-metrowych lokali usługowych jest bardzo mało. – Im dalej od śródmieścia, tym więcej takich nieruchomości. Duże lokale często jednak stoją puste, bo albo nie spełniają wymogów potencjalnych najemców, albo nie ma na nie pomysłu – mówi Marcin Bedla. Dodaje, że takich nieruchomości raczej nie przybywa. Deweloperzy wolą budować mniejsze lokale.
Akustyka i stropy
Szukający dużych powierzchni na nietypową działalność – np. strzelnicę czy dyskotekę – nie mają łatwego zadania. – Oferowane lokale mogą się na pierwszy rzut oka wydawać odpowiednie pod względem metrażu i lokalizacji, ale nie będą się nadawać na planowaną działalność np. ze względu na hałas, używki, doświetlenie, wymagane zgody wspólnoty, nośność stropów, przydział energii elektrycznej – wylicza dyrektor z Emmerson Realty. – Najłatwiej wynająć wielki lokal na działalność biurowo-usługową. Dużo trudniej znaleźć duży lokal na działalność gastronomiczną, specjalistyczną – podkreśla. Dlatego też, jak mówi Marcin Bedla, warto podjąć współpracę z biurem nieruchomości, które zna dobrze rynek komercyjny.
Piotr Capiga, negocjator w dziale powierzchni biurowych w firmie doradczej Cushman & Wakefield, zwraca uwagę, że duże powierzchnie usługowe znajdziemy m.in. na parterach biurowców. – Zdarza się, że takie powierzchnie powstają także na pierwszych piętrach budynków. Dla przykładu w warszawskim obiekcie Spektrum Tower pierwsze piętro zostało w całości przeznaczone na siłownię, a w pobliskim Rondzie 1 na pierwszym piętrze jest przedszkole – opowiada Piotr Capiga. – Na wyższych piętrach lokale użytkowe lokowane są raczej rzadko, choć i na tych kondygnacjach można je znaleźć – dodaje.
Na przykład na czwartym piętrze budynku Atrium Centrum działa przychodnia Medicover, a na najwyższej kondygnacji Millennium Plaza – klub Level 27.