Zarządzanie nieruchomościami będzie droższe?

Na rynku jest coraz tłoczniej. Zarządcy zaczną oferować dodatkowe usługi, jak zrobienie zakupów czy odbiór garniturów do pralni?

Publikacja: 29.01.2018 15:28

Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus

Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus

Foto: materiały prasowe

O zarządzaniu nieruchomościami mówi Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus:

- Pozytywnym aspektem budowlanego boomu jest naturalny sprawdzian dla całej branży. Rekordowa liczba wydanych pozwoleń na budowę oraz mieszkań trafiających na rynek pierwotny pozwalają realnie ocenić możliwości poszczególnych podmiotów.

Podobnie jest z firmami specjalizującymi się w zarządzaniu nieruchomościami. W starciu z dużymi graczami - przez takie rozumiemy firmy zarządzające obiektami o łącznej powierzchni ponad 1 mln mkw. - mniejsze firmy mogą być na straconej pozycji, nawet pomimo bardzo wysokiego poziomu świadczonych usług. Wielkość i ugruntowana pozycja pozwala dużym firmom dyktować warunki pozostałym.

Sam rynek oferuje metody, które także mniejszym podmiotom umożliwiają utrzymanie się na powierzchni. Jednym z zyskujących na popularności rozwiązań jest konsolidacja biznesu. Ma ona zarówno zalety - największą z nich jest zachowanie, chociaż nierzadko już pod inną marką lub będąc częścią grupy, statusu przejętej firmy - jak i wady.

Paradoksalnie na konsolidacji najwięcej mogą stracić klienci firm zarządzających nieruchomościami, czyli współpracujące z nimi wspólnoty.

Na rynek trafia rekordowo dużo nowych inwestycji, a dodatkowo konsolidacja w branży zarządzania nieruchomościami niejako wymusza spadek rynkowych cen. Są to dwa kluczowe czynniki, które ograniczają drastyczny wzrost kosztów eksploatacji powierzchni użytkowej. Stawki za zarządzanie obiektem w przeliczeniu na mkw. wynoszą ok. 40-55 groszy i można uznać je za relatywnie niskie. Dla porównania, w zachodniej części naszego kontynentu ceny są nawet o kilkadziesiąt procent większe i wynoszą w przeliczeniu na PLN ok. 70-90 gr za mkw.

Trudno oszacować, do jakiego poziomu spadną rynkowe ceny. Pewnym jest, że wraz z ich obniżką zmniejsza się konkurencyjność na rynku. Możemy podejrzewać, że zjawisko to w dłuższej perspektywie zmieni kierunek na odwrotny i będziemy świadkami odczuwalnego zwiększenia kwot za zarządzanie w dosyć krótkim czasie.

Już przy aktualnej stawce jedynie ok. 5-10 proc. rocznego obrotu firm zarządzających składa się na ich zysk. Resztę pochłaniają wynagrodzenia pracowników (70-80 proc.) i pozostałe koszty (15-20 proc.). Obniżenie cen rodzi pytanie o zasadność prowadzenia nierentownego biznesu, sztuka dla sztuki.

Rynek jest dość duży, ale dla wielu dużych podmiotów (powyżej 1 mln mkw. powierzchni zarządzanych obiektów) - silną grupę stanowią spółki o stricte polskim kapitale, ale również zagraniczni gracze skutecznie zaznaczają swoją obecność (to jeden z nich jest autorem najgłośniejszych przejęć w branży w ostatnich latach) - granicą wejścia w inwestycję jest powierzchnia przekraczająca 5 tys. mkw., co daje ok. 70-100 lokali.

Znajdzie się więc miejsce dla mniejszych firm, jednak nie będą one w stanie zagwarantować niskich, korporacyjnych stawek. Tym samym mniejsze wspólnoty mogą poczuć się pokrzywdzone. Będzie to sprzyjać pogłębianiu się tej dysproporcji, a w efekcie może sprawić, że w pełni profesjonalne usługi będą sprawiać wrażenie dostępnych jedynie dla wybranych.

Jedną z realnych alternatyw dla konsolidacji w branży zarządzania nieruchomościami może być stałe podnoszenie jakości świadczonych usług i rozszerzanie jego zakresu. Tutaj możemy wymienić popularne na świecie, a u nas dopiero raczkujące usługi typu door-to-door czy on-demand.

I tak zarządca oferujący zrobienie zakupów spożywczych, dostarczenie garniturów do pralni, odebranie samochodu z serwisu, a także usługi ogólnobudowlane za dodatkową, często abonamentową, opłatą nie tylko zyskuje zaufanie mieszkańców, ale również pozwala przekonać do swojej oferty nowych klientów. Co za tym idzie, firma nie tylko ma szansę utrzymać się na powierzchni, ale co bardziej istotne utrzymać dynamiczne tempo wzrostu. Zarządzanie nieruchomościami to branża, w której warto iść z duchem czasu.

O zarządzaniu nieruchomościami mówi Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus:

- Pozytywnym aspektem budowlanego boomu jest naturalny sprawdzian dla całej branży. Rekordowa liczba wydanych pozwoleń na budowę oraz mieszkań trafiających na rynek pierwotny pozwalają realnie ocenić możliwości poszczególnych podmiotów.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu