Brexit na ustach ekspertów MIPIM

Czy Brexit naprawdę skieruje zagranicznych inwestorów do Europy Środkowej? Zagraniczni eksperci wskazują raczej na Azję.

Aktualizacja: 16.03.2017 20:21 Publikacja: 16.03.2017 10:15

Brexit na ustach ekspertów MIPIM

Foto: materiały prasowe

Po raz pierwszy tak duża liczba paneli na targach nieruchomości MIPIM 2017 w Cannes koncentrowała się na sytuacji geopolitycznej. Nic dziwnego – trudno się spodziewać, by ostatnie przemiany polityczne – zmiana prezydenta USA i nadchodzące wybory w największych państwach europejskich – nie odbiły się na światowych rynkach, w tym również nieruchomości.

Nie bez wpływu pozostanie też Brexit, czyli wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jednak wbrew optymizmowi niektórych polskich komentatorów, inwestorzy wcale nie muszą szukać nowego centrum biznesu w Warszawie. Ich zdaniem nowe światowe business city może przesunąć się jeszcze bardziej na wschód – do Azji.

Brexit nie pomoże nikomu – taki wniosek płynie z pierwszej porannej sesji MIPIM „Brexit – kto skorzysta?” z udziałem przywódców Wielkiej Brytanii i innych państw europejskich prowadzonej w pawilonie Manchesteru. Wiceburmistrz Londynu Jules Pipe, który był zwolennikiem pozostania w Unii, stwierdził, że jest spokojny o przyszłość swojego miasta. – Londyn wyjdzie z tego obronną ręką, o czym świadczy choćby fakt, że swoje centra ulokowały tu Apple, Google czy Facebook, a inwestycje przedsiębiorstw globalnych są wyrazem zaufania – mówił wiceburmistrz Pipe. Dodał też, że na Brexicie mogą skorzystać, przejmując funkcję globalnego centrum finansowego największe miasta spoza Unii Europejskiej – Nowy Jork, Hongkong czy Singapur.

Howard Bernstein, przewodniczący rady miasta Manchester, przewiduje, że niepewność związana z Brexitem towarzyszyć będzie europejskim rynkom jeszcze przez najbliższych kilka miesięcy. – Za trzy do sześciu miesięcy debata na temat Brexitu może być już zupełnie inną debatą – stwierdził.

Eric van der Burg, wiceburmistrz Amsterdamu, już dziś jednak uważa, że jego miasto może na Brexicie skorzystać, przyciągając międzynarodowe firmy. – Nasza oferta jest znakomita – mamy wielojęzyczną kadrę pracowniczą, z której 60 proc. jest wysoko wykwalifikowana, a 90 proc. mówi po angielsku, a 70 proc. po francusku lub niemiecku. Dysponujemy też wspaniałą infrastrukturą i świetnym systemem metropolitalnym i jesteśmy w stanie obsłużyć wszystkie firmy, które zdecydują się osiedlić w Amsterdamie – mówił Eric van der Burg.

Mniej optymistycznie do Brexitu podchodzi Olof Zetterburg, przewodniczący sztokholmskiego regionu przemysłowego, który uważa, że nikt nie skorzysta na wyniku brytyjskiego referendum. Szwedzka strategia różni się od holenderskiej. Zamiast przyciągać centrale międzynarodowych koncernów, Sztokholm liczy na europejskie agencje medyczne, do tej pory mieszczące się w Londynie. Zetterburg zauważył, że Szwecja jest drugą, obok Wielkiej Brytanii, wiodąca lokalizacja badań klinicznych w Europie.

Po raz pierwszy tak duża liczba paneli na targach nieruchomości MIPIM 2017 w Cannes koncentrowała się na sytuacji geopolitycznej. Nic dziwnego – trudno się spodziewać, by ostatnie przemiany polityczne – zmiana prezydenta USA i nadchodzące wybory w największych państwach europejskich – nie odbiły się na światowych rynkach, w tym również nieruchomości.

Nie bez wpływu pozostanie też Brexit, czyli wystąpienie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jednak wbrew optymizmowi niektórych polskich komentatorów, inwestorzy wcale nie muszą szukać nowego centrum biznesu w Warszawie. Ich zdaniem nowe światowe business city może przesunąć się jeszcze bardziej na wschód – do Azji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu