Marek Kozubal: Dlaczego zapominamy o powstańcach

O powstańcach w Warszawie nie powinno się pamiętać tylko 1 sierpnia, w rocznicę tego wyjątkowego, tragicznego zrywu zbrojnego.

Aktualizacja: 13.12.2017 20:25 Publikacja: 13.12.2017 19:58

Marek Kozubal

Marek Kozubal

Foto: Fotorzepa / Kompala Waldemar

Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego apeluje do władz miasta Warszawy o wsparcie dla powstańców. Proponuje, aby zostały im przyznane nagrody miasta stołecznego Warszawy. Według Rafała Szczepańskiego, prezesa fundacji, to ostatni moment na uhonorowanie powstańców przez władze miasta, bo „z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, odchodzą kolejni bohaterowie".

Fundacja chce również zapisania w budżecie miasta środków na odnowienie grobowca żony generała Zbigniewa Ścibora-Rylskiego, Zofii Rapp-Kochańskiej o pseudonimie Maria Springer, bohaterki wywiadu Armii Krajowej. Z kolei w ramach akcji „Serce dla Powstańców" przygotowuje paczki świąteczne dla najbardziej potrzebujących. Jest również w trakcie organizacji sprzątania grobów powstańców. Dlatego poszukuje wolontariuszy.

Ta istniejąca od niedawna organizacja chce też, aby w sposób systemowy została rozwiązana kwestia opieki nad miejscami pamięci. Mowa o miejscach w stolicy oznaczonych tablicami zaprojektowanymi pod koniec lat 40. przez rzeźbiarza Karola Tchorka. To płaskorzeźby z szarego piaskowca z charakterystycznym krzyżem maltańskim i napisem przypominające tragiczną historię danego miejsca. Ich stan z każdym rokiem jest coraz gorszy, podobnie jak w wielu przypadkach otoczenie, w którym się znajdują.

Członkowie fundacji chcą też, aby państwo znalazło klucz do rozwiązania problemu opieki nad grobami żołnierzy powstania warszawskiego, które są zagrożone likwidacją. Czy państwa polskiego nie stać na to, aby zapewnić nie tylko wieczny spokój bohaterom, ale także pamięć o nich?

Apel to tym ważny, że jednym z inicjatorów powstania fundacji jest Związek Powstańców Warszawskich, który zrzesza jeszcze ok. 1200 osób. A to organizacja działająca ponad podziałami politycznymi. Gromadzi bowiem wszystkich tych, którzy walczyli w powstaniu, lub wspierali je. Obejmuje nie tylko żołnierzy Armii Krajowej, ale też berlingowców, syndykalistów, czwartaków z Armii Ludowej, ale też łączniczki, czy sanitariuszki pomagające walczącym.

Czy władze miasta i władze państwowe stać na wspólne działania, aby pamięć o powstaniu i jej bohaterach nie ograniczyła się każdego roku tylko do przełomu sierpnia i września? Etos powstańców jest przecież niezwykle ważny dla kształtowania kolejnych pokoleń młodych Polaków.

A może się mylę?

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Migracja w UE, czyli pyrrusowe zwycięstwo Kaczyńskiego nad Tuskiem
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Jak zostać memem? Podbój internetu w stylu Jacka Protasiewicza zawsze kończy się tak samo
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Po ataku Iranu na Izrael. Zachód musi być i policjantem, i strażakiem
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Prawo do aborcji nie równa się obowiązkowi jej przeprowadzenia
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Co nas – kobiety – irytuje w temacie aborcji