Ostre słowa ważniejsze od polskich interesów

To wcale nie klimat wzbudzał największe zainteresowanie podczas poniedziałkowego otwarcia szczytu klimatycznego w Paryżu. Przynajmniej nie klimat w znaczeniu przyrodniczym.

Aktualizacja: 30.11.2015 21:14 Publikacja: 30.11.2015 21:00

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa/ Waldemar Kompała

Bardziej ten polityczny, między VIP-ami. Bo takiego nagromadzenia przywódców (z których część to celebryci) świat nigdy jeszcze nie widział. Emocje budziły rozmowy dwustronne Baracka Obamy i Władimira Putina czy Obamy i Xi, w niewielkim stopniu poświęcone zmianom klimatycznym i ograniczaniu emisji CO2.

Wśród setek spotkań uwiecznionych na tysiącach zdjęć dla nas ważne było to Donalda Tuska z Beatą Szydło. Głównie dlatego, że w ogóle do niego doszło.

Na pierwszy rzut oka wyglądało, że odbyło się w dobrym europejskim klimacie. Jeśli się jednak głębiej zastanowić, to nie powinno tak być wyłącznie na pierwszy rzut oka. W najważniejszych sprawach międzynarodowych partie, z których wywodzą się Tusk i Szydło, różni tylko retoryka. Jeżeli odrzucić słowa z wieców, wywiadów i konferencji prasowych, to stanowiska PO, gdy rządziła, i obecnie rządzącego PiS są podobne. W sprawie omawianych obecnie w Paryżu zmian klimatycznych i jednej, i drugiej partii chodziło przede wszystkim o to, by nie padła polska energetyka oparta na węglu i nie powstała wielotysięczna armia bezrobotnych.

W sprawie imigracji, omawianej dzień wcześniej w Brukseli, obu ugrupowaniom przede wszystkim zależało na tym, by nie narzucono nam stałych kwot uchodźców.

Niewielkie różnice były i są w sprawach wschodnich i bezpieczeństwa (utrzymanie zachodnich sankcji wobec Rosji czy obecność na polskiej ziemi żołnierzy naszych sojuszników z NATO).

Dziś albo jutro zapewne się okaże, że z obrazka z uśmiechniętymi Szydło i Tuskiem nic nie zostało. Że ostre słowa, na które czekają twarde, wzajem nienawistne elektoraty, okażą się ważniejsze od istoty – polskich interesów w kluczowych sprawach międzynarodowych. Taki mamy klimat.

Bardziej ten polityczny, między VIP-ami. Bo takiego nagromadzenia przywódców (z których część to celebryci) świat nigdy jeszcze nie widział. Emocje budziły rozmowy dwustronne Baracka Obamy i Władimira Putina czy Obamy i Xi, w niewielkim stopniu poświęcone zmianom klimatycznym i ograniczaniu emisji CO2.

Wśród setek spotkań uwiecznionych na tysiącach zdjęć dla nas ważne było to Donalda Tuska z Beatą Szydło. Głównie dlatego, że w ogóle do niego doszło.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Po exposé Radosława Sikorskiego. Polska ma wreszcie pomysł na UE
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zdeterminowani obrońcy Ukrainy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budownictwo socjalne to błędna ścieżka
Komentarze
Michał Płociński: Polska w Unii – koniec epoki młodzieńczej. Historyczna zmiana warty