Oczywiście takie badania opinii społecznej nie zawsze są jedynym drogowskazem dla polityków, którzy podejmują decyzje. Ale równocześnie są pewnym barometrem pozwalającym zmierzyć społeczne emocje. Wynik naszego sondażu pokazuje, że zarówno prowadząca sprawę prokuratura, jak i rząd PiS, któremu jest ona podporządkowana, przegrały polityczną, ale też emocjonalną, wojnę o ekshumacje.

Dlaczego? Dwie dotychczas przeprowadzone ekshumacje prezydenckiej pary nie przyniosły – według przecieków – żadnego przełomu. Biegli mieli stwierdzić, że śmierć obojga nastąpiła w wyniku urazów typowych dla katastrofy komunikacyjnej.

Przypomnijmy, że również w przypadku dziewięciu przeprowadzonych wcześniej ekshumacji nie było żadnych przesłanek podważających fakt, że w Smoleńsku doszło do potwornego, ale jednak wypadku.

Jeśli podobny będzie efekt pozostałych ekshumacji, a na razie nic nie wskazuje na to, by miało być inaczej, zarówno prokuratura, jak i PiS znajdą się w jeszcze trudniejszym niż dziś położeniu. Okazać się bowiem wówczas może, że podjęto bardzo kontrowersyjne działania, które nie przyniosą rozstrzygających rezultatów. Trudno będzie wtedy PiS odpierać zarzuty, że ekshumacje były desperacką próbą politycznej gry wokół katastrofy i poszukiwaniem czegokolwiek, by podważyć dotychczasowe ustalenia śledczych.

Tym bardziej, że – choć minął już ponad rok od wygranych przez PiS wyborów – partia rządząca nie przedstawiła opinii publicznej przekonujących dowodów na zamach. Decyzja o ekshumacjach może się więc w przyszłości obozowi władzy odbić potężną czkawką.