Marek A. Cichocki: Partnerstwo drugiej kategorii

Gdyby ktoś chciał wyrobić sobie opinię na temat polsko-niemieckich relacji wyłącznie na podstawie prasy, musiałby uznać, że tak źle jeszcze nie było.

Aktualizacja: 20.06.2016 15:16 Publikacja: 19.06.2016 19:57

Marek A. Cichocki: Partnerstwo drugiej kategorii

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Jedna niemiecka gazeta uznała, że wystawa poświęcona 25. rocznicy wzajemnych traktatów jest nacjonalistyczna, bo nie pokazano na niej Wałęsy. Inna pisze, że obecne polityczne przywództwo w Polsce jest dziwaczne i dominują u nas dzikie ataki na Niemcy. Pewna niemiecka dziennikarka na Facebooku pisała o antyniemieckich podżegaczach w Polsce.

W niektórych przypadkach emocje dawno już przekroczyły granice rozsądku. Ale także po polskiej stronie pojawiają się absurdalne opinie na temat Niemiec. Chciałoby się powiedzieć: wróćcie, proszę, na ziemię!

Ale to tylko jeden z problemów polsko-niemieckich relacji. Są inne. Widać, że Polska wciąż nie jest dla Niemiec partnerem nieodzownym. Wyłączenie nas z polityki wobec Ukrainy, druga nitka Nord Streamu, narzucanie siłą absurdalnych rozwiązań dotyczących kryzysu migracyjnego – wszystko to wzmacnia opinię, że dla Berlina sojusz z Warszawą nie jest tak ważny. To się musi zmienić. Polska zbyt dużo wnosi do niemieckiego bezpieczeństwa i dobrobytu, aby być partnerem drugiej kategorii.

Relacje z Niemcami powinny być dla nas przede wszystkim polem realizowania interesów przez formułę równorzędnej współpracy. Nie możemy zapominać, że Niemcy w Europie kontynentalnej mają największy potencjał gospodarczy, polityczny i kulturowy. Nie predestynuje ich on do przywództwa, ale jego waga jest tak ogromna, że może pozytywnie – lub negatywnie – zmieniać bieg spraw na kontynencie.

Niezależnie od tego, jakie rozstrzygnięcie przyniesie referendum w Wielkiej Brytanii, Europę czekają wielkie przetasowania. I dlatego należy zachować wpływ na tak kluczowy czynnik w Europie, jakim są Niemcy.

Jedna niemiecka gazeta uznała, że wystawa poświęcona 25. rocznicy wzajemnych traktatów jest nacjonalistyczna, bo nie pokazano na niej Wałęsy. Inna pisze, że obecne polityczne przywództwo w Polsce jest dziwaczne i dominują u nas dzikie ataki na Niemcy. Pewna niemiecka dziennikarka na Facebooku pisała o antyniemieckich podżegaczach w Polsce.

W niektórych przypadkach emocje dawno już przekroczyły granice rozsądku. Ale także po polskiej stronie pojawiają się absurdalne opinie na temat Niemiec. Chciałoby się powiedzieć: wróćcie, proszę, na ziemię!

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Orędzie Hołowni. Gdzie Duda i Tusk się biją, tam marszałek chce skorzystać
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Orędzie Andrzeja Dudy. Prezydent patrzy na UE oczyma PiS
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Tusk i Kaczyński zmienią wybory do PE w referendum o przyszłości Unii?
Komentarze
Michał Kolanko: „Zderzaki” paradygmatem polityki szefa PO, czyli europejska roszada Donalda Tuska
Komentarze
Izabela Kacprzak: Premier Kaszub zrozumiał Ślązaków
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił