Reklama

Dąbrowska: Kulawy tygrys służby zdrowia

Do tej pory można było uważać, że PiS nie ceni sobie demokracji i wolnego rynku, ale za to troszczy się o ludzi mniej zamożnych, mieszkających w mniejszych miejscowościach, o tych, których nie nagradzały do tej pory polskie przemiany.

Aktualizacja: 18.06.2017 22:17 Publikacja: 18.06.2017 21:53

Dąbrowska: Kulawy tygrys służby zdrowia

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Ale propozycja ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, by wprowadzić możliwość pobierania opłat za zabiegi medyczne udzielane przez publiczne placówki, gdy szpitalowi skończy się przyznany limit, może spowodować, że w ochronie zdrowia PiS będzie nazywane liberalnym, wolnorynkowym tygrysem. W końcu do tej pory nikt nie śmiał wprowadzać opłat za leczenie. Przynajmniej nie wprost...

Tygrys ten będzie jednak mocno kulawy, bo sens reform służby zdrowia w wydaniu Radziwiłła sprowadza się do poddania placówek ścisłemu nadzorowi ministerstw Zdrowia i Finansów oraz związania rąk dyrektorom szpitali „wyróżnionych" przynależnością do sieci. To jest raczej praktyka rodem z lat 70. XX wieku.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Komentarze
Jerzy Haszczyński: List do NATO. Donald Trump nie od dziś błądzi w sprawie Ukrainy
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykańska niespodzianka w ONZ. Ale czy cały świat jest z nami?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Donald Trump skomentował dronowy atak Rosji na Polskę. I nie jest to dobra wiadomość
Komentarze
Estera Flieger: To jest nasza wojna, a Polska nie może jej przegrać
Komentarze
Bogusław Chrabota: Rosjanie jednak wygrywają komunikacyjnie
Reklama
Reklama