Rok temu zapytałem MON o weryfikację generałów, której efektem mogło być odejście większości z nich. Bartłomiej Misiewicz, najbliższy współpracownik Antoniego Macierewicza, odpowiedział tylko: „Minister obrony narodowej obserwuje i ocenia pracę wszystkich podległych mu jednostek, pracowników i oficerów".
Bilans tej „obserwacji", a w rzeczywistości poważnej lustracji kadry dowódczej dzisiaj już znamy. W 2016 roku mundur zdjęło 4840 żołnierzy, o ponad 300 więcej niż rok wcześniej. W grupie tej znalazło się, aż 25 generałów. W czasie „przeglądu" kadrowego minister Macierewicz brał pod uwagę m.in. to, czy oficer współpracował z WSI, wymagał też bezdyskusyjnego przyjmowania jego decyzji. Postawił na młodych.