– Sytuacja jest trudna – ocenia Krzysztof Niemiec, wiceprezes Traktec, firmy zajmującej się dostawami infrastruktury kolejowej dla polskich kolei. – Jest to związane z tym, że poprzednia – wydłużona – perspektywa z lat 2007 – 2013 kończyła się w roku poprzednim, a przetargi na kolejną perspektywę, która rozpoczyna się od 2014r. nie były przygotowane.

– Celem podstawowym w tej sytuacji było wykorzystanie środków z tej perspektywy 2007 –2013 – tłumaczy Niemiec. – W obecnej perspektywie mamy do wydania – jako kraj – 67,5 mld. na programy kolejowe. Do tej pory nie wydano żadnych pieniędzy, co oznacza, że jesteśmy spóźnieni 2,5 roku.

- Zatem będziemy mieć déja vu z poprzedniej perspektywy, czyli bardzo poważną kumulację w końcówce rozliczeniowej – mówi Niemiec i dodaje, że nas najbardziej obchodzi dzień dzisiejszy, który dla całej branży kolejowej jest niezwykle trudny.

Z czego to wynika? – Są branże, które nie są podatne na chwilowe, okresowe zarządzanie – wyjaśnia wiceprezes. – Tam musi istnieć ciągłość działań i ciągłość odpowiedzialności. Kolei nie zamyka się w jednej kadencji polityków – dodaje.