Polski menadżer we wtorek objął fotel prezesa Ukrzaliznica - ukraińskich kolei państwowych. W wywiadzie dla gazety Nowe wriemia (nv.ua) opowiedział jak będzie reformował przedsiębiorstwo, znajdujące się w złej kondycji finansowej.
- Przede wszystkim chodzi o ograniczenie wydatków. Ale nie za pomocą takich posunięć jak masowe zwolnienia. Te nie dotkną ludzi, którzy pracują, szczególnie na samym dole. Zmniejszyć wydatki możemy likwidując zjawiska negatywne, czyli korupcję - odpowiedział Balczun na pytanie czy kolejarze mają się bać masowych zwolnień.
Walkę z największym rakiem Ukrainy Balczun chce prowadzić zmieniając procedury. Polak chce stworzyć zespół współpracowników, który będzie odporny na pokusy korupcyjne. „Zaczynając restrukturyzację PKP Cargo, zaczęliśmy zarabiać pieniądze, które inwestowaliśmy w ludzi. Dzięki temu zaczęli oni więcej zarabiać, stali się być bardziej produktywni" - przekonywał prezes.
Wytłumaczył też, jak na przykładzie polskich doświadczeń, trzeba na Ukrainie zmienić sposób myślenia pracowników, by wyprowadzić ich na nowy poziom zaangażowania i postrzegania firmy.
„Zaczęliśmy od przeszkolenia kadry kierowniczej od top-menadżerów zaczynając. Potem schodziliśmy na niższe poziomy, przeszkalając coraz więcej ludzi. Wiedzieliśmy, że będziemy w domu, jeżeli dojdziemy z tymi zmianami myślenia do dyżurnego ruchu na najmniejszej stacji. Ale najważniejsi są liderzy tych zmian. Nie tylko prezes i zarząd, ale ludzie niżej, którzy są gotowi poświęcić się dla reformowania firmy" - mówił Wojciech Balczun.