Balczun złożył dymisję w miesiąc po przedłużeniu na dwa lata kontraktu na stanowisko prezesa ukraińskich kolei (Ukrżaliznytsia). Od czasu ostrego konfliktu ministra transportu Wołodymyra Omeliana z prezesem Balczunem, ukraińskie koleje podlegają bezpośrednio radzie ministrów.
„Dziś rozpatrzymy wniosek Wojciecha Balczuna o dymisję. On podjął tę decyzję absolutnie samodzielnie i ja to szanuję. Chcę podkreślić, że za ten rok, co by ktoś na ten temat nieopowiadał (chodzi o rok kierowania przez Balczuna ukraińskimi kolejami -red), miały miejsce pozytywne zmiany. Chcę podziękować panu Balczunowi za jego pracę i zapewnić, że rozumiem, w jak trudnych warunkach pracował. Dzisiaj rozpatrzymy też powołanie na stanowisko pełniącego obowiązki nowego szefa kolei Jewgienija Krawcowa. Podkreślam, że chodzi o czasową nominację. Musimy ogłosić nowy konkurs na nowego, lepszego kandydata” - cytuje premiera Wołodymyra Hrojsmana agencja Unian.
Dymisja Balczuna nastąpiła trzy dni po tym jak miał miejsce skandal z niesprawną klimatyzacją w pociągu Cherson-Kijów, którym podróżowała ukraińska wicepremier - Iwanna Klimpusz-Cyncadze (odpowiada za integrację europejską i euroatlantycką). Według wicepremier w pociągu panował tak wielki upał, że m.in. szef pociągu stracił przytomność.
Dziś ukraińskie koleje oficjalnie przeprosiły pasażerów za „niewłaściwe warunki podróży”. Spółka wyjaśnia, że „ w wagonie nr 12 (czyli tym w który podróżowała wicepremier-red) nie działała klimatyzacja za co winę ponosi firma Dnieprowagonremontstroj - wykonująca remont instalacji. Wagon został wycofany z ruchu. Koleje rozpoczęły działania, by zakończyć współpracę w firmą, która nie wykonuje usług w odpowiedniej jakości” - głosi komunikat firmy.
Poleciały też głowy w samej firmie kolejowej. Władze kolei poinformowały także, że zwalniają ze stanowisk naczelnika, zastępcę i głównego inżyniera pasażerskiej zajezdni dworca Kijów Pasażerski.