Chodzi o modernizację linii E20 między Warszawą a Poznaniem. Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe chce rozpocząć jej modernizację już w czerwcu.

"Kolejarze osiągną skrócenie czasu przejazdu dla ekspresów jadących z Warszawy do Poznania o zaledwie... pięć minut" – odnotowuje dziennik. Cytuje wypowiedź prezesa Fundacji Pro Kolej Jakuba Majewskiego, który twierdzi, że "PKP zaplanowały tę inwestycję w rozdmuchanej skali, aby +przerobić+ pieniądze z UE. Gdyby remontu nie wykonano środki trzeba by zwrócić. A to byłoby kompromitacją resortu infrastruktury".

"Do wymiany pójdą m.in. tory i trakcja, które mają zużycie na poziomie jedynie 30-40 proc., czyli jeszcze przez wiele lat mogłyby przenosić obecny ruch" – wyjaśnia "DGP".

"W Europie Zachodniej nikt nie rozbiera torów w dobrym stanie technicznym, żeby położyć nowe i jeździć po nich z taką samą prędkością, czyli nie więcej niż 160 km/h" – wskazuje Jakub Majewski.

Reprezentowana przezeń Fundacja złożyła w Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności i Transportu Komisji Europejskiej zawiadomienie o nieprawidłowościach w tej sprawie. "Jeśli KE potwierdzi te zastrzeżenia i dopatrzy się uchybień, może wstrzymać lub ograniczyć finansowanie. Tu wynosi ono 85 proc. wartości" – podsumowuje "Dziennik Gazeta Prawna".