Antigua i Barbuda to wyspiarskie państwo na Morzu Karaibskim, w archipelagu Małych Antyli. W jego skład wchodzi m.in. Barbuda - wyspa zaliczająca się do Wysp Nawietrznych - która jednak od momentu przejścia nad nią huraganu Irma jest bezludna.
Ambasador Antigui i Barbudy w USA Ronald Sanders przyznaje, że wyspa została zniszczona całkowicie. - Cywilizacja, która rozwijała się tam przez 300 lat, została zniszczona - dodaje.
Według Sandersa Irma była "najokrutniejszą i najbardziej bezlitosną" burzą, jakiej wyspa doświadczyła w swojej historii. - To był potwór. Wyspa i jej mieszkańcy nie mieli żadnych szans - dodaje.
Wszyscy mieszkańcy Barbudy zostali przeniesieni na Antiguę - wyspę, która nie doświadczyła aż tylu zniszczeń. Antigua zamieszkiwana była wcześniej przez ok. 98 proc. mieszkańców państwa (łączna populacja kraju wynosi nieco ponad 90 tys.).
Teraz większość ewakuowanych z Barbudy mieszka w schroniskach. Władze kraju starają się zapewnić im jak najlepsze warunki życia "w tych okolicznościach" - mówi Sanders. W schroniska zamieniły się budynku rządowe i domy opieki. Wśród ewakuowanych z Barbudy jest ok. 500 dzieci w wieku szkolnym, dla których teraz trzeba znaleźć miejsca w szkołach na Antigui.