Do tragedii doszło w związku z powodzią, jaka nawiedziła Koreę Północną w związku z przejściem tajfunu. Wicedyrektor szkoły, bojąc się kary za niedopilnowanie bezpieczeństwa obrazów przedstawiających przywódców Korei Północnej, nakazał ratowanie portretów. Do akcji włączyli się nauczyciele i uczniowie. Ostatecznie 13 osób straciło życie - twierdzi źródło cytowane przez południowokoreańskie media.

Kim Ir Sen i Kim Dzong Il to dziadek i ojciec obecnego przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. Kim Ir Sen otaczany jest szczególną czcią jako twórca Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.

Pjongjang podał oficjalnie, że 133 osoby zginęły w wyniku sierpniowej powodzi w tym kraju, a 395 jest zaginionych. Organizacje międzynarodową twierdzą jednak, że dodatkowo dach nad głową straciło 70 tysięcy osób.

Obrazy przywódców Korei Północnej znajdują się w każdej szkole, zakładzie pracy, ale również w domach prywatnych. Władze oczekują, że obywatele będą im okazywać szacunek. Za jego brak - grożą surowe kary.

Informator południowokoreańskich mediów twierdzi, że uczniowie i nauczyciele utopili się w czasie ratowania portretów, ponieważ wicedyrektor powołał się na lojalność wobec Komunistycznej Partii Korei Północnej.