Francuzka trafiła do szpitala w Islamabadzie po akcji ratunkowej polskich himalaistów pod szczytem Nanga Parbat. Pod opieką lekarzy znalazła się w niedzielę, gdy została sprowadzona z góry przez Adama Bieleckiego, Denisa Urubko oraz dwóch innych alpinistów w sobotę późnym wieczorem polskiego czasu.

Francuzka odnaleziona została na wysokości ponad sześciu tysięcy metrów nad poziomem morza. Była wyziębiona i wycieńczona oraz miała odmrożenia czwartego stopnia palców u stóp i nieco lżejsze odmrożenia dłoni.

Jak podaje TVN24, dwa dni wystarczyły, aby Elisabeth Revol doszła do siebie. Potwierdza to również najnowsze zdjęcie ze szpitala w Islamabadzie opublikowane przez portal "Pakistan Mountain News". W internecie pojawiła się także informacja o tym, że himalaistka "opuściła już szpital i jest w trakcie powrotu do domu”.

Revol już czwarty próbowała zdobyć szczyt Nanga Parbat. Wyruszyła w parze z Tomaszem Mackiewiczem. Mimo, że według niej zdobyli szczyt, w drodze powrotnej utknęli na wysokości około 7400 metrów. Revol zeszła niżej, dzięki czemu udało się ją uratować. Ratownikom nie udało się jednak dotrzeć do Tomasza Mackiewicza. Elisabeth Revol informowała, że zostawiła himalaistę, gdy był w stanie agonalnym i nie było z nim kontaktu.