Cessna 310 rozbiła się niedaleko miejskiego lotniska - wynika z informacji przekazanych przez Iana Gregora, rzecznika Federalnej Administracji Lotnictwa. Samolot rozpoczynał właśnie lot do San Jose, gdy doszło do tragedii. Przyczyny katastrofy nie są na razie znane.

Komendant straży pożarnej w Riverside Michael Moore relacjonował, że samolot, którym leciał pięć osób, rozpadł się po tym, jak uderzył w dwa domy. Na razie nie wiadomo czy ofiary to osoby, które leciały samolotem, czy mieszkańcy uszkodzonych budynków.

Według informacji przekazanych przez Moore'a pasażerami samolotu były osoby, które wracały do domu z zawodów cheerleaderek odbywających się w Kalifornii.

Na pokładzie samolotu znajdowały się dwie osoby dorosłe i trzy niepełnoletnie. Wiadomo, że jedna z osób lecących samolotem trafiła do szpitala z obrażeniami, które nie zagrażają jej życiu.