Los samolotu, który w marcu 2014 roku zniknął z radarów podczas lotu z Kuala Lumpur do Pekinu, wciąż pozostaje nieznany. Na pokładzie zaginionego Boeinga było 239 pasażerów. Od czasu zniknięcia maszyny przez wiele miesięcy trwały międzynarodowe poszukiwania.

We wrześniu zeszłego roku media podały informację o szczątkach Boeinga 777 znalezionych u wybrzeży wyspy Reunion na Ocenie Indyjskim. Części miały - bardzo prawdopodobnie - pochodzić z samolotu MH370.

Darren Chester, minister transportu Australii, która aktywnie uczestniczyła w wielomiesięcznych poszukiwaniach malezyjskiego Boeinga, powiedział, że dwa nowe szczątki zostały znalezione na Mauritiusie, a trzeci w Mozambiku - pisze The Guardian. Dodał, że są "w kręgu zainteresowań w związku ze zniknięciem samolotu Malaysian Airlines o numerze lotu MH370".

"Rząd Malezji ma te fragmenty w posiadaniu. Jednak jak w przypadku poprzednich części, które miały związek z zaginionym samolotem, także i w przypadku tych szczątków oczekujemy, że Australia otrzyma je do sprawdzenia" - powiedział minister Chester w oświadczeniu. Dodał, że jak tylko szczątki znajdą się w posiadaniu Australii, zostaną zbadane przez ekspertów.