Komisja o katastrofie smoleńskiej

Podkomisja badająca przyczyny katastrofy tupolewa twierdzi, że samolot rozpadł się przed uderzeniem w drzewo.

Aktualizacja: 09.08.2017 23:20 Publikacja: 09.08.2017 19:30

Komisja o katastrofie smoleńskiej

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

Destrukcja lewego skrzydła Tu-154M zaczęła się jeszcze przed zderzeniem z brzozą, a liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu noszą ślady wybuchu – uważa podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.

Taki komunikat przesłała mediom w środę jej rzeczniczka Marta Palonek. Przedstawiła w nim stanowisko podkomisji kierowanej przez dr. Kazimierza Nowaczyka. – Podkomisja nie miała żadnych nowych dowodów, nie badała żadnych nowych śladów – zauważa Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

W opublikowanym w środę komunikacie podkomisja stwierdziła, że „zniszczenie lewego skrzydła Tu-154M nie zostało zainicjowane zderzeniem z brzozą na działce Bodina". Ich zdaniem rozpoczęło się ono jeszcze wcześniej. „Liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu Tu-154M noszą ślady wybuchu" – podkreślono w oficjalnym stanowisku podkomisji.

To zupełnie inna opinia niż ta, którą sformułowała komisji Millera z 2011 r. Stwierdziła ona wówczas, że przyczyną katastrofy rządowego samolotu, w której zginęło 96 osób, było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny.

Maciej Lasek zauważa, że zarówno członkowie komisji Millera, która badała katastrofę smoleńską, jak i prokuratorzy oraz eksperci z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego KGP nie stwierdzili żadnych śladów wybuchowych na wraku samolotu. – Członkowie podkomisji mimo zaproszeń z Moskwy nie byli dotąd w Smoleńsku, nie badali wraku samolotu. Opierają się na naszych i prokuratury materiałach i zdjęciach oraz ponownych sekcjach – zauważa Maciej Lasek. – Mieli na nowo badać katastrofę, a powielają tezy podzespołu Antoniego Macierewicza – dodaje.

Ekspert zauważa, że podkomisja nie przedstawiła żadnych dowodów, które by potwierdziła nowa prokuratura podporządkowana ministrowi Zbigniewowi Ziobrze. – Jedyny fakt niezaprzeczalny to topnienie komisji. Ubyło jej już czworo członków – podsumowuje Maciej Lasek.

Destrukcja lewego skrzydła Tu-154M zaczęła się jeszcze przed zderzeniem z brzozą, a liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu noszą ślady wybuchu – uważa podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej.

Taki komunikat przesłała mediom w środę jej rzeczniczka Marta Palonek. Przedstawiła w nim stanowisko podkomisji kierowanej przez dr. Kazimierza Nowaczyka. – Podkomisja nie miała żadnych nowych dowodów, nie badała żadnych nowych śladów – zauważa Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej