Rosja nie odpowiada na wnioski skierowane przez zespół śledczych Prokuratury Krajowej, którzy prowadzą śledztwo dotyczące katastrofy TU-154M pod Smoleńskiem. Jej zdaniem przekazanie odpowiedzi mogłoby naruszyć bezpieczeństwo państwa.
Wiceszef Prokuratury Krajowej Marek Pasionek w odpowiedzi na interpelację posła PO Marcina Kierwińskiego poinformował, że polska prokuratura wysłała do swego rosyjskiego odpowiednika kilka wniosków o wykonanie czynności procesowych i nadesłanie dokumentów.
W tym roku wystąpiła z ponownym wnioskiem o wydanie wraku samolotu. „Do tej pory nie otrzymano na niego odpowiedzi" – poinformował prokurator. W poprzednim roku prokuratorzy skierowali do Rosji m.in. wniosek dotyczący przedstawienia zarzutów rosyjskim kontrolerom lotów. „Wniosek zwrócono w dniu 27 lipca 2017 roku, odmawiając jego wykonania" – stwierdził prokurator. Rosjanie nie zrealizowali też wniosku dotyczącego ponownego przeprowadzenia „oględzin wraku i elementów rozbitego samolotu, zinwentaryzowania ich, przeliczenia, sfotografowania oraz nadania odpowiednich numerów inwentarzowych w systemie elektronicznym". Wprawdzie w lipcu ub. roku nie wyrazili sprzeciwu wobec realizacji tych czynności, ale zastrzegli, że termin wyznaczą w późniejszym piśmie. Od tamtego czasu rosyjska prokuratura nic w tej kwestii nie zrobiła. Dlatego nasi śledczy skierowali do Moskwy pismo ponaglające.
Od wielu miesięcy trwa też korespondencja pomiędzy Warszawą a Moskwą w sprawie wniosku o przesłanie kopii cyfrowej nagrań wideo z czynności oględzin na lotnisku Siewiernyj. Fiaskiem zakończyło się skierowanie do Rosji 22 września 2016 r. wniosku o nadesłanie pewnych dokumentów i wskazanie świadków. „Strona rosyjska we wrześniu 2017 roku zwróciła się o doprecyzowanie wniosku, a następnie w dniu 15 stycznia 2018 roku odmówiła jego realizacji" – poinformował Pasionek. Podobnie Rosjanie zareagowali na kolejnych kilka wniosków dotyczących przesłuchania konkretnych świadków i przekazania dokumentów.
Z informacji przekazanej przez Marka Pasionka wynika, że odmawiając realizacji wniosków, rosyjscy prokuratorzy powołują się m.in. na przepisy art. 457 kodeksu postępowania karnego Federacji Rosyjskiej. Oznacza to, że ich zdaniem wniosek jest sprzeczny z ustawodawstwem Rosji albo „narusza jej suwerenność lub bezpieczeństwo".