W swoim cotygodniowym felietonie na antenie Radia Maryja Antoni Macierewicz powtórzył, że wciąż niewyjaśnione są przyczyny i przebieg katastrofy smoleńskiej. Podkreślił też, że "ówczesny premier Donald Tusk doskonale wiedział, co robi, oddając kwestie wyjaśnienia tragedii w ręce Federacji Rosyjskiej". Tę decyzję, jak twierdzi Macierewicz, Tusk podjął świadomie i cynicznie.
Macierewicz tłumaczył, że zawiadomienie do prokuratury w sprawie podejrzenia popełnienia przez byłego premiera zdrady dyplomatycznej złożył po "po zgromadzeniu bardzo obfitego materiału dowodowego".
Jak argumentował, do dziś nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za katastrofę i jak zginęła polska elita. A jest tak dlatego, że Polsce odmówiono prawa do uczciwego wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.
- Ostateczną decyzję łamiącą polskie prawo, polski interes narodowy i uczciwość podjął ówczesny premier Donald Tusk - mówił wczoraj na antenie Radia Maryja Antoni Macierewicz. - To wszystko jest owiane mgłą tajemnicy i wynikającą z niej nieustannie jątrzącą polityczną nagonką na wszystko, co polskie i wszystko, co związane jest z wielkością Polski i dążeniem do tego, żeby była silna, bogata i szczęśliwa.