Badaniem, czy na wraku nie ma śladów materiałów wybuchowych, zajmie się Laboratorium Kryminalistyczne Materiałów Wybuchowych (Forensic Explosives Laboratory, FEL) w Fort Halstead pod Londynem - informuje Wyborcza.pl.

Kontrakt na tę usługę podpisano w grudniu 2016 roku. Ile ma ona kosztować - nie wiadomo. MON nie udziela informacji na ten temat.

Laboratorium to zajmowało się już w przeszłości podobnymi badaniami - analizowało m.in. szczątki Boeinga 747, który w 1988 roku w wyniku eksplozji spadł na Lockerby. Badało też fragmenty bomb użytych w zamachu w Londynie w 2005 roku. FEL regularnie wydaje opinie dla brytyjskich służb specjalnych i wymiaru sprawiedliwości.

Również w przypadku badania tupolewa laboratorium ma się ograniczyć do wydania czysto naukowej opinii, bez analizowania ewentualnych przyczyn katastrofy czy jej przebiegu.

Więcej - Wyborcza.pl