Według przekazywanych przez media informacji, członkowie podkomisji smoleńskiej, która rozpoczyna dzisiaj pracę nad ustaleniem przyczyn katastrofy, mieli zająć się m.in. analizą akt sprawy katastrofy zgromadzonych przez prokuraturę.
Najprawdopodobniej jednak nie mają do tego prawa.
Pytany dziś o tę kwestię przez Monikę Olejnik w radiu ZET wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki najpierw zamilkł na dłuższą chwilę, a potem przyznał, że "nie do wszystkich akt" członkowie podkomisji powinni mieć dostęp.
– Do tajnych dokumentów na pewno nie. Musimy to dobrze zbadać pod kątem prawnym. Podzielam pani wątpliwości – przyznał Jaki.
Wiceminister zapowiedział, że resort jeszcze dziś wyda opinię na ten temat. - Spróbuję to przygotować - oświadczył.