Lasek na antenie TVN24 zastrzegł, że wnioski podkomisji powołanej przez Macierewicza będą takie same, jeśli "będzie działała rzetelnie i analizowała te same materiały, do których dostęp miała poprzednia komisja".

Były członek komisji Millera podkreślił, że żadne dostępne obecnie dowody nie wskazują na to, że w Smoleńsku doszło do zamachu na Tu-154M. Jego zdaniem wszystkie znane fakty wykluczają wręcz tę hipotezę. - Jak do tej pory wszystkie materiały wykluczają wybuch i zamach - podkreślił. - Wiara ma się nijak do chłodnej analizy opartej na faktach. My pracowaliśmy na faktach, nie opieraliśmy się na wierze, ani przekonaniach - przekonywał.

 

Lasek zauważył jednocześnie, że nowa podkomisja składa się w większości z osób, które współpracowały z parlamentarnym zespołem Antoniego Macierewicza działającym w poprzedniej kadencji Sejmu. Wytknął też, że w komisji brak specjalistów na co dzień zajmujących się badaniem katastrof lotniczych.