Jest oskarżany przez Madryt o zdradę stanu z powodu organizacji jesienią ub.r. nielegalnego referendum w sprawie niepodległości prowincji. Grozi za to do 30 lat więzienia.

W październiku Puigdemont schronił się w Belgii, która łamiąc podstawowe zasady lojalności między krajami UE, zasadniczo odmówiła wydania Hiszpanom uciekiniera. Dlatego Madryt wycofał międzynarodowy list gończy.

Jednak Katalończyk popełnił błąd: w ubiegłym tygodniu pojechał na konferencję do Finlandii. Wtedy Hiszpanie znów wydali nakaz aresztowania. I choć Puigdemont starał się wrócić autem do Belgii, hiszpański wywiad go zlokalizował i przekazał informację Niemcom. Ci powinni wydać zbiega Hiszpanii.