Jarosław Miczek: Kajakarstwo potrzebuje Małysza

Walczymy o to żeby z igrzysk olimpijskich wrócić z medalami - mówi Jarosław Miczek, trener kadry slalomu Polskiego Związku Kajakowego.

Aktualizacja: 29.02.2016 13:59 Publikacja: 29.02.2016 13:56

Jarosław Miczek: Kajakarstwo potrzebuje Małysza

Foto: materiały prasowe

Kadra wróciła właśnie do Polski z zagranicy. Gdzie byliście i co robiliście?

Byliśmy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Są tam doskonałe warunki do trenowania w tym okresie, gdzie u nas jest zima, długi i dość trudny tor slalomowy i wręcz idealne warunki atmosferyczne - w ciągu dnia ciepło ok 25 stopni a w ciągu nocy i nad ranem schładza się więc można dobrze wypocząć. Mieszkanie w domkach dodatkowo sprzyja dobrej atmosferze w grupie.

Jak wygląda stan przygotowań do sezonu?

Jesteśmy na finiszu. Już niedługo pierwsze starty. Większość zawodników jest w bardzo dobrej dyspozycji, ale starty będą to weryfikować. Wszyscy ciężko pracują, bo wiedzą o co walczą.

Jakie wyzwania stoją w tym roku przed kadrą?

Walczymy o to żeby z igrzysk olimpijskich wrócić z medalami. To jest cel nadrzędny. Już w ubiegłym roku podczas mistrzostw świata w Londynie zapewniliśmy sobie komplet kwalifikacji olimpijskich i mamy zamiar je wykorzystać do maksimum.

Kto jest najmocniejszym konkurentem?

Trudno powiedzieć. Nie ma jednego kraju, który miałby dużą przewagę nad resztą tak jak dawniej Słowacja czy Niemcy. Poziom jest bardzo wyrównany, poza tym dla każdego rok olimpijski jest wyjątkowy. Generalnie najsilniejsza jest Europa, ale są wyjątki jak np. Jessica Fox z Australii w konkurencji K-1 kobiet.

Czy przybywa chętnych do uprawniania slalomu?

Z tym raczej jest ciężko. Młodzież generalnie nie za bardzo się garnie do sportu. W większych miastach często dużym problemem jest logistyka. Rodzice muszą wiele czasu poświęcać na wożenie dziecka na treningi a mniejsze miasteczka raczej nie mają za wiele środków, chociaż tam sport jest  szansą na rozwój. Potrzebujemy lidera, bohatera takiego jak Adam Małysz w skokach narciarskich.  Mam nadzieję, gdy w końcu dojdzie do finalizacji budowy toru slalomowego w Nowym Sączu, taki lider się znajdzie.

Jakie predyspozycje muszą mieć chętni do uprawnia kajakarstwa slalomowego?

Trzeba być bardzo wszechstronnym. Zawodnik musi mieć siłę, dobrą wytrzymałość i nie może za dużo ważyć bo "wiezie" się własny ciężar. Trzeba być też gibkim, aby sprawnie pokonywać kolejne bramki, trzeba być dobrym technicznie i  "czytać wodę" aby z nią nie walczyć, tylko ją wykorzystywać. Ogromnie ważne jest psychiczne przygotowanie, aby przez cały przejazd tj. ok 2 minuty być maksymalnie skoncentrowanym.

Czy kajakarstwo slalomowe to drogi sport?

Dość drogi, ale nie elitarny. To kluby zapewniają sprzęt  -  kajaki i wiosła oraz osprzęt - kurtkofartuchy, kaski,  kapoki . Każdy kto chce spróbować, jest chętnie przyjmowany. Sprzęt zawodnika na poziomie kadry olimpijskiej kosztuje ok 20 000 – 25 000 zł rocznie i to zapewnia Polski Związek Kajakowy.

Dziękuję za rozmowę. 

Kadra wróciła właśnie do Polski z zagranicy. Gdzie byliście i co robiliście?

Byliśmy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Są tam doskonałe warunki do trenowania w tym okresie, gdzie u nas jest zima, długi i dość trudny tor slalomowy i wręcz idealne warunki atmosferyczne - w ciągu dnia ciepło ok 25 stopni a w ciągu nocy i nad ranem schładza się więc można dobrze wypocząć. Mieszkanie w domkach dodatkowo sprzyja dobrej atmosferze w grupie.

Pozostało 81% artykułu
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu