Zgodnie z art. 1832 kodeksu pracy, pracodawca dopuszcza pracownika po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego, urlopu rodzicielskiego oraz urlopu ojcowskiego do pracy na dotychczasowym stanowisku. Jeżeli nie jest to możliwe, daje mu stanowisko równorzędne z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub inne, odpowiadające jego kwalifikacjom zawodowym. Musi mu przy tym zapewnić wynagrodzenie, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu.
Przepis ten stanowi gwarancję dla rodziców, że po zakończeniu korzystania z wymienionych urlopów będą mogli wrócić do swojej dotychczasowej pracy (ewentualnie do pracy na stanowisku równorzędnym lub odpowiadającym jego kwalifikacjom).
Przyjmuje się, że art. 1832 k.p. dotyczy każdego powrotu pracownika do pracy, nawet w przypadku korzystania z części danego urlopu.
Jeśli firma uchyla się od realizacji tego obowiązku, pracownik nie jest bezbronny. Przysługuje mu roszczenie o dopuszczenie do pracy na poprzednio zajmowanym stanowisku, o wynagrodzenie za gotowość do pracy, ewentualnie o ustalenie wynagrodzenia we właściwej wysokości. Może więc wystąpić do sądu pracy z żądaniem realizacji tych uprawnień, które wynikają bezpośrednio z k.p.
Zarobki bez zmian
Powracającemu rodzicowi przysługuje wynagrodzenie za pracę, jakie otrzymywałby, gdyby nie korzystał z urlopu. Sensem tej regulacji jest to, aby pensja pracownika uwzględniała zmiany, jakie nastąpiły w czasie urlopu. Chodzi tu zarówno o ewentualne podwyżki, jak i obniżki wynagrodzenia dotyczące stanowiska pracy tej osoby. Jeśli więc w wysokości poborów wystąpiły zmiany, należy uwzględnić ich wpływ również na wysokość zarobków powracającego rodzica (por. wyrok Sądu Najwyższego z 29 stycznia 2008 r., II PK 143/07).