Umowy-zlecenia cieszą się wśród pracodawców sporym zainteresowaniem. To dość elastyczny sposób angażowania wykonawców. Trzeba jednak pamiętać, że to od wskazanego w umowie sposobu wynagradzania zależy jego wypłata. Istnieje tu jednak kilka wariantów.
Czynność prawna lub usługa
Umowę-zlecenie można zawrzeć tylko wtedy, gdy istnieją ku temu prawne przesłanki. Chociaż obecnie jest to najbardziej rozpowszechniona forma angażowania do wykonywania różnych zadań, to jednak, jak zauważają komentatorzy prawa cywilnego: „wbrew dość powszechnemu przekonaniu przedmiot umowy-zlecenia został w prawie cywilnym ujęty wąsko. Przedmiotem umowy-zlecenia jest odpłatne lub nieodpłatne dokonanie określonej czynności prawnej" (K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, t. 2, wyd. 8, C.H. Beck, Warszawa 2015).
To wąskie ujęcie zlecenia – w gruncie rzeczy ograniczone tylko do wykonania czynności prawnej – jest rozszerzane na wykonywanie czynności faktycznych. Dzieje się to za sprawą art. 750 k.c., w myśl którego do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Tym samym w praktyce gospodarczej funkcjonują umowy nazywane zleceniami, z których zdecydowana większość to umowy o świadczenie usług.
Dla pracodawcy istotną sprawą jest stwierdzić, że właściwie wybrał i zastosował odpowiedni rodzaj umowy. Każdy zleceniodawca powinien bowiem pamiętać, że o rodzaju zawartej umowy decyduje nie tylko i nie tyle jej nazwa, ile cel i zgodny zamiar stron. Interpretując zaś oświadczenia woli, trzeba uwzględnić, że strony powinny mieć świadomość co do rodzaju zawieranej umowy, potwierdzonej jej postanowieniami.
Krok do etatu
Należy pamiętać, że umowa o pracę wraz z umową-zleceniem mają wspólne cechy >patrz ramka. O tym, że zlecenie to już umowa o pracę, przesądzają cechy charakterystyczne dla każdego z tych kontraktów.