Wrzesień to dla tysięcy dzieci czas pierwszego kontaktu ze szkołą i przedszkolem. Dla ich rodziców i opiekunów zaangażowanych na umowach o pracę oznacza ułożenie planu dnia i wszystkich zajęć, aby punktualnie odprowadzić najmłodszych do tych placówek, a po kilku godzinach ich stamtąd odebrać. Z pewnością pogodzenie tego z etatową aktywnością będzie nie lada wyzwaniem, przynajmniej dla debiutujących w tej roli rodziców przedszkolaków i młodszych uczniów.
A zacząć trzeba już 1 września, kiedy syn czy córka uroczyście inicjują powszechną edukację. Zazwyczaj w tym dniu towarzyszą im rodzice lub opiekunowie (dziadkowie, wujkowie). Jeśli są na etacie, sposobów zwolnienia się wtedy z pracy mają kilka.
Najbardziej popularny to wniosek do pracodawcy o dzień tzw. opieki na potomstwo. Etatowcowi gwarantuje go art. 188 kodeksu pracy. Pracownikowi wychowującemu przynajmniej jedno dziecko w wieku do 14 lat przysługuje w ciągu roku kalendarzowego zwolnienie od pracy na dwa dni. W tym czasie zachowuje prawo do wynagrodzenia. Ale przywilej ten ma tylko jeden rodzic i obejmuje wszystkie dzieci w rodzinie. Nawet gdy jest kilkoro małych domowników, matka lub ojciec mają do dyspozycji tylko dwa takie dni. Co prawda przepisy zakładowe mogą podwyższyć ten limit lub gwarantować go na każdą pociechę w rodzinie, ale nie jest to powszechny standard.
Jeśli jednak rodzic nie ma już dni na opiekę lub zachowuje je na inną okazję, może skorzystać z urlopu na żądanie. To przywilej pracownika wynikający z art. 167
2