Forum Związków Zawodowych nie pozostawia wątpliwości, że skrócenie czasu pracy to nie jest to, co jest pracownikom najbardziej potrzebne.
A takie właśnie rozwiązania proponują politycy zarówno PSL, jak i Partii Razem. Według propozycji Władysława Kosiniaka-Kamysza, który proponuje „Godzinę dla rodziny", osoby wychowujące dzieci do dziesiątego roku życia miałyby pracować siedem godzin dziennie zamiast standardowej ośmiogodzinnej dniówki. Z zachowaniem prawa do dotychczasowego wynagrodzenia.
Z kolei Adrian Zandberg idzie o krok dalej i proponuje obniżenie wymiaru czasu wszystkich pracowników bez wyjątku. Już w marcu tego roku działacze jego partii zaczęli zbierać podpisy pod obywatelskim projektem zmian.
– Cieszymy się, że politycy znacząco różniących się od siebie środowisk zainteresowali się problemem przepracowania Polek i Polaków. Pracujemy zbyt długo, nie ma wątpliwości – mówi Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych. – Mam jednak pewne obawy, czy ustawowe skrócenie czasu pracy realnie rozwiąże problem. Może się okazać, że pomimo zmian systemowych wciąż będziemy harować tyle samo.
Zdaniem związkowców najlepszym tego przykładem są Francuzi, którzy tylko na papierze pracują 35 godzin tygodniowo. Według danych OECD pracują średnio o 109 godzin dłużej niż w Niemczech.