– Sytuacja na rynku budowlanym może negatywnie wpływać na realizację planów – przyznają przedstawiciele Lublina. – Szczególnie trudna sytuacja może wystąpić w małych gminach, które nie są w stanie wygospodarować dodatkowych środków na sfinansowanie różnicy w cenach. W przypadku dużych miast konieczne będzie indywidualne rozważenie każdej inwestycji – dodaje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Finanse pod kontrolą
Nawet 21 mld zł mógłby wynieść deficyt w samorządowych budżetach w 2018 r., gdyby zrealizowały wszystkie swoje plany inwestycyjne. To ogromna kwota, stanowiąca ok. 1 proc. polskiego PKB. Taka luka w lokalnych finansach miałaby duży negatywny wpływ na kondycję finansów państwa jako całości, zwiększając deficyt sektora powyżej 3 proc. PKB, czyli powyżej unijnych limitów.
Na szczęście jednak samorządowcy rzadko kiedy realizują swoje zamierzenia. – Szacujemy, że ich deficyt sięgnie 5 mld zł, więc nie będzie stanowił dużego obciążenia dla finansów publicznych – uważa Karol Pogorzelski, ekonomista ING Banku. Jego zdaniem wpływ na taki wynik mogą mieć zarówno dobre wykonanie dochodów, jak i niższe od planowanych wydatki. Po stronie dochodowej na korzyść działa dobra koniunktura gospodarcza, co przekłada się na wyższe wpływy z podatków PIT, CIT, a także z podatków lokalnych. Z kolei po stronie wydatkowej chodzi przede wszystkim o mniejsze niż zamierzone inwestycje. Zwykle samorządy swoje plany inwestycyjne wykonują w 70–80 proc.
Pogorzelski zaznacza także, że w ciągu ostatnich trzech lat jednostkom lokalnym udało się zmniejszyć dług o ok. 10 mld zł (w 2015 r. miały bowiem 2,5 mld z nadwyżki, w 2016 r. – 7,7 mld zł nadwyżki, a w 2017 r. – tylko 280 mln zł deficytu). Tym samym także pod względem poziomu zadłużenia nie ma powodów do niepokoju.
To zupełnie odmienna sytuacja od tej z lat 2009–2011, gdy boom inwestycyjny, także wywołany funduszami unijnymi, zbiegł się w czasie ze słabą kondycją gospodarki. Wówczas deficyt samorządów gwałtownie wzrósł (np. 15 mld zł w 2010 r.). Resort finansów w reakcji na takie skokowe pogorszenie się kondycji lokalnych budżetów wprowadził wówczas limity ich zadłużenia.
Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa
Plany inwestycyjne miasta na 2018 r. są rekordowe, a wynika to m.in. z uruchomienia finansowania projektów z programów unijnych na lata 2014–2020. Mamy nadzieję na ich realizację, choć uwidoczniły się pewne bariery. Powtarzają się sytuacje, gdy w ramach postępowań przetargowych nie wpływają żadne oferty. To wydłuża czas realizacji i winduje w górę ceny ofert przetargowych. Jeśli do tego dodamy drastyczny wzrost kosztów robocizny w budownictwie, jak również potrzebnych materiałów, to mamy trend rozstrzygania przetargów 20–30 proc. powyżej zaplanowanych środków. Kraków w polityce inwestycyjnej kładzie nacisk na zrównoważony rozwój, w tym roku największe inwestycje dotyczą poprawy dostępności komunikacyjnej i jakości powietrza.