Urzędy bardziej cyfrowe choć wciąż nie wystarczająco

Coraz więcej spraw w urzędzie można załatwić przez Internet, ale do ideału jest daleko.

Aktualizacja: 02.01.2017 20:18 Publikacja: 02.01.2017 19:16

Foto: 123RF

Badanie Komisji Europejskiej poświęcone e-usługom udostępnianym przez administrację publiczną obywatelom krajów Unii Europejskiej na podstawie danych z lat 2014–2015 pokazało, że Polska należy do najsłabszych państw pod tym względem w UE. Znajdujemy się też poniżej średniej unijnej. To oznacza, że przez internet można u nas załatwić mniej spraw urzędowych niż w innych krajach Europy i dzieje się to dużo wolniej. Wolniej niż inni nadrabiamy też dystans wobec liderów pod względem jakości i przejrzystości usług. Liderami są państwa skandynawskie, Francja, Niemcy, Austria, a także Estonia i Islandia. Polska została natomiast oceniona podobnie jak Wielka Brytania czy Włochy.

Statystyka a praktyka

Co ciekawe, dane prezentowane przez Komisję Europejską wskazują, że online dostępnych jest 80 proc. krajowych procedur urzędowych (wynik UE jest niewiele wyższy i wynosi 81 proc.). To zastanawiające o tyle, że doświadczenia osób prywatnych w kontaktach z instytucjami administracji publicznej bywają zgoła inne.

– Lista usług e-administracji, w przypadku których można załatwić sprawę online od A do Z, ciągle jest bardzo skromna. Ponadto nawet jeśli można złożyć wniosek przez internet, to trzeba do niego dołączyć wiele zaświadczeń, po które i tak często musimy iść do urzędu czy na uczelnię. Przykładem może być sprzedaż samochodu. Jeśli kupujący potrzebuje zaświadczenia z Krajowego Rejestru Sądowego i Rejestru Zastawów, aby sprawdzić, czy auto nie jest przedmiotem zastawu, konieczna jest wizyta w sądzie, bo przez internet nie można tego sprawdzić. Ponadto na stronach internetowych urzędów i ministerstw panuje chaos informacyjny. Trzeba mieć wiele wytrwałości, by dowiedzieć się, jakie sprawy można załatwić dzięki e-administracji i jak to zrobić – ocenia Piotr Dziubak, współwłaściciel portalu Cashless.pl.

Z Dziubakiem zgadza się Marcin Malicki, niegdyś dyrektor w Centralnym Ośrodku Informatyki przy Ministerstwie Cyfryzacji, dziś menedżer w Grupie Wirtualnej Polski.

– Powinniśmy dążyć do maksymalnej automatyzacji procedur urzędowych. Dobrym przykładem jest e-usługa HistoriaPojazdu.gov.pl. Zmieniliśmy w prawie o ruchu drogowym zapis „na wniosek" na „udostępnia się", aby każdy mógł sam sprawdzić pojazd online, bez angażowania urzędnika. Efekt? Już w pierwszym roku istnienia Polacy skorzystali z niej 1,5 mln razy – mówi Malicki.

– Wzorcowe podejście do budowy państwa usługowego prezentuje dziś Wielka Brytania, choć i tam nie obyło się bez porażek. Ostatecznie postawiono na szybkie dostarczanie korzyści. Zaczęto nie od spraw spektakularnych, ale od pilnych potrzeb – np. umówienia wizyty w więzieniu online. W ten sposób w ciągu czterech lat uruchomono takich e-usług kilkaset – podaje.

Rok porządków

Ubiegły rok nie był szczególnie obfity pod względem nowych e-usług publicznych w Polsce. Najwięcej słychać było o nich z Ministerstwa Cyfryzacji, które wprowadziło możliwość aplikowania o wsparcie z programu 500+ poprzez konto bankowe, a potem – też w kooperacji z sektorem bankowym – przygotowało narzędzie identyfikacji obywatela, czyli profil zaufany, nazwany eGo.

– W e-usługach państwa dla obywatela wciąż nie widać przełomu. Przez ostatni rok nie powstała żadna nowa e-usługa. Wiele projektów istnieje w sferze deklaracji, choć – trzeba przyznać – od kilku lat prawidłowo formułowanych. Sprowadzają się one do refleksji, że e-usługi nie mogą być powieleniem procedury urzędowej, a cyfryzacja to nie budowa systemów, a zmiana relacji państwo–obywatel – uważa Marcin Malicki,

Z informacji przekazanych nam przez COI wynika, że w 2016 r. sporo uwagi poświęcono portalowi Obywatel.gov.pl, który zbiera usługi, przygotowane we współpracy z różnymi resortami.

Dziś jest na nim 36 e-usług na 172 wszystkich dostępnych. Jak podaje COI, w ubiegłym roku pracowano w nim nad 68 kartami usług (opisami procedur), dostępnych w portalu. Ofertę poszerzono o takie e-usługi, jak „Skorzystaj z programu Rodzina 500+", „Uzyskaj zezwolenie na działania w parku narodowym", „Uzyskaj wypis i wyrys z ewidencji gruntów i budynków", „Skorzystaj z rządowych aplikacji mobilnych".

Plany resortów

Jaki jest plan na 2017 rok? COI zapowiada, że w II kwartale nowego roku uruchomiona zostanie e-usługa „Sprawdź punkty karne". To element Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców 2.0, której wdrożenie zostało odłożone przez minister Cyfryzacji Annę Streżyńską na 2018 r. To właśnie wtedy COI planuje wprowadzenie e-usług dla kierowców: „Mój pojazd" (sprawdzenie online szczegółowych informacji o pojazdach), „Uprawnienia kierowcy", czy „Udostępnij swoje dane pracodawcy" (dla kierowców zawodowych). „Mój pojazd" ma przy tym działać równolegle z historiapojazdu.gov.pl.

– Na tempo powstawania kolejnych e-usług publicznych będzie miało wpływ uruchomienie tzw. węzła krajowego – powstającego w COI systemu identyfikacji elektronicznej, którego celem będzie zapewnienie możliwości wykorzystywania uznanych w Polsce ośrodków identyfikacji elektronicznej – mówi Igor Ryciak. Budowa węzła jest przewidziana na ten rok.

COI pracuje też nad projektem mDokumenty, ogłoszonym w minionym roku przez minister cyfryzacji. Dzięki temu rozwiązaniu nie trzeba będzie – przekonywała Anna Streżyńska – nosić dokumentów przy sobie. Wystarczyć mieć telefon komórkowy, który zautoryzuje urzędnikowi czy policjantowi dostęp do danych online.

Z początkiem roku uruchomienie nowych e-usług zapowiada Ministerstwo Sprawiedliwości. Chodzi o system e-Płatności, za pomocą którego będzie można docelowo uregulować opłatę sądową, kancelaryjną czy nabyć znak opłaty sądowej w formie elektronicznej.

Opinia

Monika Jakubiak | dyrektor Centralnego Ośrodka Informatyki

Naszą ambicją i celem strategicznym jest awans Polski w zestawieniu państw oferujących najlepsze usługi cyfrowe. Chodzi o zestawienie Online Service Index przygotowywane przez Departament Spraw Ekonomicznych i Społecznych ONZ. Obecnie Polska zajmuje w rankingu 21. miejsce w Europie (między Belgią i Czarnogórą). Chcemy, by w 2018 r. Polska awansowała do pierwszej piętnastki. Aby tak się stało, musimy udostępnić jak najwięcej przyjaznych e-usług w oparciu o serwis Obywatel oraz nowy CEPiK. Od ilości ważniejsza jest jednak jakość. Publiczne usługi i serwisy muszą być prawidłowo indeksowane przez wyszukiwarki internetowe i dostępne z urządzeń mobilnych. Drogą do sukcesu w tworzeniu e-usług publicznych jest stosowanie metodyki user centered design oraz standardów prostego języka. Musimy się też odwoływać do doświadczeń światowych liderów w tej dziedzinie, np. brytyjskiego projektu gov.uk.

Badanie Komisji Europejskiej poświęcone e-usługom udostępnianym przez administrację publiczną obywatelom krajów Unii Europejskiej na podstawie danych z lat 2014–2015 pokazało, że Polska należy do najsłabszych państw pod tym względem w UE. Znajdujemy się też poniżej średniej unijnej. To oznacza, że przez internet można u nas załatwić mniej spraw urzędowych niż w innych krajach Europy i dzieje się to dużo wolniej. Wolniej niż inni nadrabiamy też dystans wobec liderów pod względem jakości i przejrzystości usług. Liderami są państwa skandynawskie, Francja, Niemcy, Austria, a także Estonia i Islandia. Polska została natomiast oceniona podobnie jak Wielka Brytania czy Włochy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko