Zielona marynarka czeka

Od czwartku turniej Masters i spotkanie z faworytem Dustinem Johnsonem – nawróconym antybohaterem, liderem rankingu światowego i (prawie) zięciem Wayne'a Gretzky'ego

Publikacja: 05.04.2017 22:09

Zielona marynarka czeka

Foto: AFP

Jeszcze dwa lata temu pisano o nim pod etykietami: narkotyki, alkohol, romanse oraz potężne drajwy, które wprawdzie zachwycały ekspertów, ale nie były przepustką do sławy. Budził też zakłopotanie oficjeli PGA Tour – talent golfowy miał widoczny, lecz brać przykład z Dustina Johnsona – nie bardzo się dawało.

Urodził się w miejscowości Columbia w Południowej Karolinie. Rodzice, Kandee i Scott Johnsonowie rozwiedli się, gdy syn chodził do liceum. Został z ojcem, instruktorem golfa w lokalnym klubie (Mid Carolina Club w Prosperity). Tata wkrótce stracił tę pracę, ale wcześniej przez kilka lat woził małego Dustina na driving range i nauczył podstaw gry. Potem dobrze spisywali się trenerzy szkolni w Myrtle Beach i uczelniani (Coastal Carolina University), którzy dali Johnsonowi solidne sportowe wykształcenie.

Z wychowaniem bywało jednak różnie. Nastoletni Dustin w 2001 roku wylądował nawet krótko za kratkami, gdyż był w grupie pięciu chłopaków zamieszanych w rabunek z użyciem broni. Oskarżyciel twierdził, że Johnson miał kupować naboje do pistoletu, z którego padły śmiertelne strzały, skończyło się na zapłaceniu części odszkodowania za kradzież i pełnym uniewinnieniu kilkanaście lat później.

Pierwsze lata kariery zawodowej DJ-a były całkiem udane, został profesjonalistą w końcu 2007 roku, zdobył kartę PGA Tour na 2008 roku po dobrym turnieju kwalifikacyjnym (tzw. Qualifying School) i w pierwszym pełnym roku kariery wygrał pierwszy turniej. Wkrótce przyszły następne zwycięstwa. Do trzydziestki – aż siedem.

Jeśli coś mu zarzucano, to brak opanowania i względnie liczne, głupie wpadki w decydujących chwilach prestiżowych turniejów, z wielkoszlemowymi włącznie. Amerykańscy komentatorzy golfa bywali okrutni pisząc że ma „cement zamiast mózgu", że najtrudniejszą rzeczą jaką czytał były napisy na spryskiwaczu, albo pytali, czy nie zapomni, że turniej ma cztery, nie trzy dni, lub czy nie pomyli trzonka grabi w piaskowym bunkrze z flagą w dołku.

Rzeczywiście, potrafił bez widocznej przyczyny zagrać piłkę bez sensu, zapomnieć, że jest kara za dotknięcie kijem piachu w bunkrze albo podjąć ryzyko bez żadnej potrzeby. Zmarnował tak sporo szans na wielkie triumfy.

W połowie 2014 roku amerykańskie media miały ponownie dużo pracy, gdy Dusting Johnson wydał oświadczenie, że na sześć miesięcy przerywa starty w PGA Tour. Wedle wielu źródeł chodziło o branie kokainy, choć golfista i działacze stanowczo zaprzeczali.

Media wiedziały swoje i miały świadków: była to trzecia wpadka Johnsona, w 2009 r. wpadł na testach na obecność marihuany (w tym samym okresie doszło też krótkie aresztowanie za jazdę pod wpływem alkoholu), trzy lata później miał przyjmować kokainę, potem wpadł raz jeszcze. O dyskwalifikacji nic nie mówiono, bo wedle reguł PGA Tour organizacja oficjalnie nie wymierza kar za stosowanie tzw. narkotyków rekreacyjnych. Czujni obserwatorzy życia turniejowego dostrzegli jednak nieobecność golfisty na polach przez 11 tygodni wiosny 2012 roku.

Miały wówczas boleć go plecy, ale widziano, że w tym czasie zawzięcie trenował. Wydobyto na światło dzienne informacje, że golfista spędza też długie wieczory w barach Florydy, że podrywa żony kolegów, że jedna z tych spraw zakończyła się rozwodem.

Kolejna przerwa w 2014 roku wypadła w chwili, gdy Dustin Johnson znów miał udany sezon: jedno zwycięstwo w PGA Tour, dwa drugie miejsca, siedem pozycji w pierwszej dziesiątce, przychód 4,2 mln dolarów i szansa na start w barwach USA w jesiennym meczu z Europą o Puchar Rydera. W końcu DJ zabrał głos i oświadczył, że nie ma problemu z kokainą, jeśli już, to za dużo pił. Ale przestaje, bo ma wsparcie fachowców od nałogów i nowej rodziny, jaką stała się dlań familia Gretzkych.

Związek Dustina Johnsona z Gretzkymi zaczął się od turnieju pro-am Hero World Challenge w 2009 roku, gdy zagrał w grupie z Janet – żoną Wayne'a, legendy kanadyjskiego hokeja, zapaloną golfistką amatorką. Pani Janet zaprosiła potem Dustina na rodzinny obiad, tam poznał resztę rodziny, także Paulinę, modelkę i pisoenkarkę, którą na pierwszą poważną randkę zabrał dopiero po trzech latach znajomości. – Nie wiem zreszą, czy to była randka, skoro ojciec cały czas siedział obok – wspominała córka. Rozmawiali jednak długo, efekt – wkrótce towarzyszyła mu w turnieju na Hawajach, i tak już zostało. Kupił pierścionek i oświadczył się po siedmiu miesiącach od tej chwili.

Wedle wszelkich opinii, to Wayne Gretzky był tym, który rzekł, że albo Dustin doprowadzi się do porządku, albo będzie musiał przebywać bardzo daleko od Pauliny. Pomogło, także dlatego, że rodzina Gretzkych wzięła go pod skrzydła. Dała oparcie, przekonała, że warto się zmienić. Po powrocie na pola w 2015 roku, pojawił się DJ w wersji poprawionej – wciąż dobry golfista, choć kapryśny, ale lepszy człowiek.

W styczniu 2015 roku na świat przyszedł pierwszy syn Pauliny i Dustina – Tatum. To wydarzenie też odmieniło Johnsona, choć wydawało się, że na polu stare demony wciąż wracają – w US Open oddał zwycięstwo na ostatnim dołku, w British Open prowadził po dwóch dniach, lecz także nie potrafił skutecznie zakończyć rywalizację.

Dopiero miniony rok przyniósł oczekiwany przełom. Wystarczy wiedzieć, że DJ wreszcie wygrał w Wielkim Szlemie (US Open), zdobył właściwie wszystkie nagrody i wyróżnienia, jakie może zdobyć golfista zawodowy w USA: Vardon Trophy i Byron Nelson Trophy (za najlepszą średnią wyników), tytuł Golfisty Roku nadawany przez PGA of America, tutuł Golfisty Roku nadawany przez PGA Tour i zwyciężył w klasyfikacji zarobkowej, co oznaczało wręczenie Arnold Palmer Trophy.

Ten rok zaczął od zwycięstwa w lutowym turnieju Genesis Open i został wówczas nr 1 w rankingu światowym (OWGR). Do kwietnia wystartował w siedmiu turniejach, trzy poprzedzające Masters wygrał, ostatni sukces przyszedł w WGC-Dell Technologies Match Play w Houston. Takich serii nie pamiętano od czasów wielkiego Tigera Woodsa.

Jest faworytem Masters 2017, trudno zaprzeczyć. W zeszłym roku był na sławnym polu Augusta National czwarty, dwa lata temu szósty. Zielona marynarka, tradycyjna nagroda dla zwycięzcy, jest już blisko, może czeka na DJ-a.

Znający Dustina mówią, że zawsze zaczyna marsz po zwycięstwo od jakiejś spektakularnej wpadki. Limit w Masters już chyba wyczerpał w zeszłym roku na dołku nr 17, gdzie zmarnował szansę na dogonienie liderów.

– Wiem, że każdy popełnia błędy. Staram się nie robić ich ponownie. Nawet jeśli kosztowały mnie wielkoszlemowe zwycięstwa, to próbuję wyciągnąć z nich jakieś plusy i być lepszy w kolejnym starcie – twierdzi. Oczywiście w Masters nie ma gwarancji, że nr 1 oznacza wygraną. Wystartuje 94 golfistów, wszyscy to znakomici fachowcy, dawne i obecne sławy. Tytułu broni Anglik Danny Willett, ale jego szanse na powtórkę oceniane są u bukmacherow na 125/1. Listę otwiera DJ – 5/1, za nim są Jordan Spieth (13/2), Rory McIlroy (8/1), Jason Day (31/2), Phil Mickelson (17/1), Jon Rahm i Rickie Fowler po 17/1, Hideki Matsuyama (22/1), mistrz olimpijski Justin Rose (30/1) oraz Sergio Garcia, też 30/1.

Początek w czwartek, koniec w niedzielę. Aby oglądać DJ-a i innych w Masters 2017 trzeba włączyć Eurosport 1 i trochę zarwać cztery noce.

Jeszcze dwa lata temu pisano o nim pod etykietami: narkotyki, alkohol, romanse oraz potężne drajwy, które wprawdzie zachwycały ekspertów, ale nie były przepustką do sławy. Budził też zakłopotanie oficjeli PGA Tour – talent golfowy miał widoczny, lecz brać przykład z Dustina Johnsona – nie bardzo się dawało.

Urodził się w miejscowości Columbia w Południowej Karolinie. Rodzice, Kandee i Scott Johnsonowie rozwiedli się, gdy syn chodził do liceum. Został z ojcem, instruktorem golfa w lokalnym klubie (Mid Carolina Club w Prosperity). Tata wkrótce stracił tę pracę, ale wcześniej przez kilka lat woził małego Dustina na driving range i nauczył podstaw gry. Potem dobrze spisywali się trenerzy szkolni w Myrtle Beach i uczelniani (Coastal Carolina University), którzy dali Johnsonowi solidne sportowe wykształcenie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Inne sporty
Rusza Grand Prix na żużlu. Bartosz Zmarzlik w pogoni za piątym złotem
Inne sporty
Bratobójcza walka o igrzyska. Polacy zaczęli wyścig do Paryża
kolarstwo
Katarzyna Niewiadoma wygrywa Strzałę Walońską. Polki znaczą coraz więcej
Inne sporty
Paryż 2024. Tomasz Majewski: Sytuacja w Strefie Gazy zagrożeniem dla igrzysk. Próba antydronowa się nie udała