Bruksela proponuje nałożyć na rosyjskich producentów stali cła ze stawką 33 proc. Minimalna opłata ma wynieść 472,27 euro za tonę produkcji. Taka stawka objęłaby nie tylko produkcję stalową dostarczaną na rynek Wspólnoty przez Rosję, ale też Iran, Ukrainę i Brazylię - podała agencja Platts i Reuters, powołując się na materiały KE. Według Eurofer (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Stali), kto będzie sprzedawał poniżej ceny minimalnej, ten zapłaci cło zaporowe.

Nowe przepisy najbardziej uderzą w rosyjskie koncerny oligarchów: Sieverstal (Aleksiej Mordaszow), MMK (Wiktor Resznikow) i NLMK (Władimir Lisin). Największym cłem zostaną objęte wyroby MMK, ze względu na poziom stosowanego dumpingu. Koncern Lisina zapłaci 15 proc. cła a Mordaszowa 5,3 proc.

Od połowy 2015 r. import stali z Rosji zwiększył się o 73 proc., a Eurofer alarmował, że Rosjanie sprzedają po cenach zaniżonych. Rosyjska stał była o 20-40 proc. tańsza o średniej ceny na rynku. Brazylijska o 40-70 proc. KE od stycznia rejestrowała rosyjskie i brazylijskie dostawy na rynek Unii. W ciągu pięciu miesięcy rosyjski eksport stali zmniejszył się o 51 proc. do 412,9 tys ton. Siewierstal - największy dostawca, zmniejszył eksport do Unii o 35,5 proc. do 243,5 tys. ton.

Nowe stawki mogą zacząć obowiązywać od października tego roku, bo wtedy zapadnie decyzja w sprawie ich przyjęcia.