Premiera filmu przygotowanego w ramach projektu IPN odbyła się tuż przed 78. rocznicą agresji Związku Sowieckiego na Polskę. Film pokazuje główne momenty 50-letniej walki Polaków o wolność. Prezentowane są przez bohatera, który z jednej strony jest symbolem zmagań, z drugiej w każdej scenie odsyła do historycznych postaci, takich jak rotmistrz Witold Pilecki, Irena Sendlerowa, Witold Urbanowicz, gen. Stanisław Maczek, Jan Karski czy Marian Rejewski.
W ciągu kilku dni emisji film obejrzało kilka milionów odbiorców na całym świecie. – Na kanałach oficjalnych miał ponad 4 mln odsłon do poniedziałku rano, możemy dodać milion na innych kanałach. Zasięg wynosił 9 mln – opisuje nam Krzysztof Noworyta, producent i współautor filmu ze studia Fish Ladder/Platige Image.
Najbardziej popularna jest wersja anglojęzyczna. – Niebawem powstanie wersja z napisami hiszpańskimi, a następnie w innych językach: francuska, niemiecka, włoska – dodaje. Jak zauważa, wersja rosyjskojęzyczna jest bardzo popularna wśród Ukraińców. – Chociaż film stał się też celem trolli z Rosji – dodaje.
– Tym filmem chcielibyśmy rozpocząć międzynarodową akcję edukacyjną, której celem jest przedstawienie polskiej perspektywy historycznej okresu 1939–1989. Mam takie odczucie, że „Niezwyciężonymi" wróciliśmy do perspektywy, jaką mieli żołnierze 2. Korpusu generała Władysława Andersa, czyli bezkompromisowej walki o wolność kraju – opisywał w trakcie prezentacji filmu Adam Hlebowicz, zastępca dyrektora Biura Edukacji Narodowej IPN. – Jest to głos suwerennego państwa, które wystawiło do tej wojny czwartą co do wielkości armię, poniosło największe ofiary i jako jedyne walczyło w tym konflikcie od pierwszego do ostatniego dnia. Bez polskiej perspektywy nie da się w pełni zrozumieć przebiegu, ale też konsekwencji II wojny – dodał.
– U źródeł myślenia o filmie i wczesnej pracy nad jego koncepcją przyświecała nam teza, że wojna w 1945 r. nie dla wszystkich się skończyła – uważa Rafał Pękała, koordynator projektu z Biura Edukacji Narodowej IPN. – Chcieliśmy więc przypomnieć, jak niesprawiedliwie została potraktowana Polska, a przede wszystkim, jak bardzo niedoceniony został wysiłek polskich żołnierzy, którzy z poświęceniem walczyli za wolność zarówno swojego kraju, jaki i całego świata, i którzy potem nie mogli uczestniczyć w paradzie zwycięstwa. Koniec wojny dla Polaków oznaczał kolejną okupację, a więc walkę o wolność przez kolejne 45 lat od „zakończenia wojny" – dodaje Pękała.
