Jak zginął kapelan białostockiej „Solidarności”

IPN opublikuje wybrane materiały ze śledztwa w sprawie śmierci księdza Stanisława Suchowolca.

Aktualizacja: 26.01.2016 22:01 Publikacja: 25.01.2016 19:45

Jak zginął kapelan białostockiej „Solidarności”

Foto: 123RF

– W lutym planujemy zakończyć postępowanie w sprawie okoliczności śmierci duchownego – mówi „Rzeczpospolitej" Marcin Gołębiewicz, naczelnik pionu śledczego warszawskiego oddziału IPN. Najpewniej śledztwo zostanie umorzone. Ale szczegóły prowadzonego postępowania zostaną omówione w środę podczas konferencji w Białymstoku.

Z naszych informacji wynika, że śledczy nie znaleźli dowodów wskazujących na to, że do śmierci kapłana bezpośrednio przyczynili się funkcjonariusze SB, chociaż ksiądz był przez nich rozpracowywany i nękany.

Rok temu prokurator Gołębiewicz zapowiedział, że po zakończeniu postępowania będzie możliwe opublikowanie części materiałów ze śledztwa, aby każdy mógł wyrobić sobie zdanie na temat okoliczności śmierci księdza. – Nie widzę przeszkód, aby taka biała księga została opublikowana – mówi także dziś prokurator.

IPN najpewniej nie zdecyduje się na publikację danych dotyczących rozpracowania agenturalnego księdza, a także jego życia prywatnego. Nie jest tajemnicą, że SB preparowała materiały dotyczące jego domniemanego romansu, a w gronie ludzi, z którymi miał bliskie kontakty, byli konfidenci bezpieki.

Postępowanie w sprawie śmierci ks. Suchowolca prowadzone jest w ramach szerszego śledztwa dotyczącego związku przestępczego działającego w ramach struktur dawnego MSW w latach 1956–1989. Ich członkowie mają na koncie m.in. zamachy na duchownych i działaczy opozycji. Śledztwa dotyczą m.in. zabójstw i niewyjaśnionych zgonów ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Stefana Niedzielaka oraz ks. Sylwestra Zycha.

Ks. Stanisław Suchowolec przyjaźnił się z błogosławionym ks. Jerzym Popiełuszką. Po śmierci Popiełuszki odprawiał msze za ojczyznę najpierw w Suchowoli – rodzinnej miejscowości Popiełuszki – a potem w Białymstoku.

Ks. Stanisław Suchowolec znalazł się na celowniku SB, bo był duszpasterzem białostockiego oddziału Komisji Interwencji i Praworządności, kapelanem Konfederacji Polski Niepodległej oraz działającej w podziemiu białostockiej „Solidarności".

Zginął w pożarze, który wybuchł na plebanii w białostockich Dojlidach w nocy z 29 na 30 stycznia 1989 r. Miał wtedy 31 lat.

– W lutym planujemy zakończyć postępowanie w sprawie okoliczności śmierci duchownego – mówi „Rzeczpospolitej" Marcin Gołębiewicz, naczelnik pionu śledczego warszawskiego oddziału IPN. Najpewniej śledztwo zostanie umorzone. Ale szczegóły prowadzonego postępowania zostaną omówione w środę podczas konferencji w Białymstoku.

Z naszych informacji wynika, że śledczy nie znaleźli dowodów wskazujących na to, że do śmierci kapłana bezpośrednio przyczynili się funkcjonariusze SB, chociaż ksiądz był przez nich rozpracowywany i nękany.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Przemyt i handel, czyli jak Polacy radzili sobie z niedoborami w PRL