Zbigniew Janas powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE, że Lech Kaczyński był osobowością. - Zawsze go szanowałem, przyjąłem od niego order. Powiedziałem mu, że na niego nie głosowałem, ale był moim prezydentem - powiedział były działacz opozycji w PRL.
- Mam duże problemy z Andrzejem Dudą - przyznał Zbigniew Janas. Podkreślił, że próbował "przełamać lody" z obecnym prezydentem. - Raz poszedłem do Pałacu Prezydenckiego, wbrew mojemu środowisku, ale dla mnie było to ważne - powiedział Janas. - Poszedłem, bo po tym haniebnym przemówieniu podczas pogrzebu Inki. Prezydent Duda miał potem bardzo dobre przemówienie w Sali BHP. Zasygnalizowąło mi to, że być może coś z tego zrozumiał, co nawygadywał. Poszedłem do Pałacu, gdzie było jego wystąpienie na temat KOR-u. Mówił nie tylko o faktach związanych z KOR, ale o filozofii KOR-u. Jak tylko powstrzyma się z nakładaniem na historię politycznych zabiegów, będzie dobrze. On jednak robi to z pełną świadomością, cynicznie. To jest coś, czego ja prezydentowi nie daruję - powiedział Zbigniew Janas.
Były działacz opozycji podkreślił, że "Andrzej Duda to nie jest i nigdy nie będzie Lech Kaczyński". - Potrafił pójść wbrew swojemu środowisku, a nawet wbrew bratu. Ale to trzeba mieć osobowość - powiedział Zbigniew Janas o Lechu Kaczyńskim.
Były działacz opozycji w PRL powiedział, że nie weźmie udziału w dzisiejszej manifestacji. - Wyszedłbym wtedy, gdyby władza ograniczyła prawo do manifestacji. Jak policja będzie na nas szła z pałami, wyjdę na ulicę - powiedział Zbigniew Janas.
Dodał, że był przeciwny manifestacjom organizowanym przez PiS z okazji 13 grudnia. - Jestem też przeciwny tej dzisiejszej demonstracji. Powinniśmy ten dzień inaczej wspominać. Ta data powinna dziś łączyć, a demonstracje są używaniem wyjątkowego dnia - bo przecież tam wtedy zginęli ludzie - do bieżącej walki politycznej - ocenił Janas.