Niszowe firmy z Polski, tzw. ukryci czempioni, liderami globalnego rynku

Polski eksport to nie tylko części i podzespoły. Sprzedajemy za granicą finalne produkty najwyższej jakości, innowacyjne i cenione przez konsumentów.

Aktualizacja: 25.10.2016 07:40 Publikacja: 24.10.2016 21:03

Atutem polskich stoczni są niższe koszty produkcji, do których dochodzą wysoka wydajność i jakość bu

Atutem polskich stoczni są niższe koszty produkcji, do których dochodzą wysoka wydajność i jakość budowanych łodzi.

Foto: materiały prasowe

Znaczący udział w zagranicznej sprzedaży polskich towarów mają firmy średnie i małe. I choć bardzo duża część polskiego eksportu kierowana jest do zagranicznych fabryk w postaci komponentów lub podzespołów, to można znaleźć firmy eksportujące produkty gotowe, wysokiej jakości, oparte na innowacyjnych rozwiązaniach, cenione za granicą.

PARTNER CYKLU

To tzw. ukryci czempioni, nazwani tak przez niemieckiego ekonomistę Hermanna Simona: firmy działające w rynkowych niszach, mało znane ogółowi, które z czasem wyrastają na liderów rynku.

– Mamy firmy, które były kiedyś ukrytymi czempionami, a teraz są dobrze znane na rynkach międzynarodowych, takie jak LPP czy Inglot – mówi Michał H. Mrożek, prezes HSBC Bank Polska.

Otwierają nowe sklepy

Taką firmą jest Redan. To dziś jedna z wiodących polskich spółek zajmujących się projektowaniem i sprzedażą odzieży na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej. Należą do niej takie marki, jak Top Secret, Troll, Drywash oraz sieć dyskontowa TXM.

Ta ostatnia jest właścicielem ok. 380 sklepów dyskontowych w Polsce i za granicą, prowadzi także sprzedaż internetową. W końcu września uruchomiła kolejne placówki na rynku rumuńskim, gdzie ma już łącznie 17 sklepów.

– W listopadzie zakładamy otwarcie kolejnych sześciu–ośmiu placówek, m.in. w Braila, Bacau, Botosani, Reghin i Tulcea. Dalsza ekspansja na rynku rumuńskim z pewnością przełoży się na poprawę wyników całej spółki – stwierdza Robert Kwiecień, wiceprezes TXM.

Na zagranicznych rynkach rozwinęły się Zakłady Porcelany Stołowej Lubiana. Firma z blisko 50-letnią tradycją wyspecjalizowała się w produkcji wysokiej jakości porcelany dla hoteli i restauracji, bardziej odpornej na temperaturę i uszkodzenia niż standardowe wyroby tego typu.

Lubiana zawdzięcza rynkowy sukces m.in. umiejętnemu dopasowaniu się do potrzeb klientów, inwestycjom w rozwój czy ciągłemu ulepszaniu procesu produkcji.

Porcelanę Lubiany można dziś spotkać w prawie 40 krajach. Co roku fabryka wprowadza ok. 100 nowych produktów, a oferta obejmuje ponad 2 tys. kształtów w 35 fasonach.

– Doświadczona załoga, najnowsza technologia produkcji czy zintegrowany system IT to gwarancja, że nasi klienci otrzymują produkt najwyższej jakości – mówi Rafał Zimmermann, dyrektor marketingu i sprzedaży Lubiany.

Fabryka stworzyła także własne centrum wdrożeniowe, specjalizujące się m.in. w opracowaniach narzędzi do pras oraz nowych technologii nadawania kształtów.

Jachtowa potęga

Ukrytych czempionów można znaleźć w branży produkcji jachtów. Należymy w niej do światowych potentatów.

Atutem polskich stoczni są niższe niż na Zachodzie koszty produkcji, do których dochodzą wysoka wydajność i znakomita jakość budowanych łodzi. Polscy producenci jachtów korzystają z najlepszego know-how, tych samych materiałów, którymi dysponują stocznie na południu Europy czy w Skandynawii, ponadto mają do dyspozycji projekty światowych firm designerskich.

Duże stocznie można policzyć na palcach. Ale wszystkich firm w branży – m.in. dostawców elementów, właścicieli marin – jest blisko 900.

Jednym z potentatów jest Galeon z ofertą laminatowych łodzi motorowych. W jachtach żaglowych specjalizuje się Delphia Yachts, a luksusowe katamarany buduje stocznia Sunreef Yachts.

Opinia

Sebastian Szaudel, dyrektor Departamentu Bankowości Korporacyjnej, HSBC Bank Polska

Kompetencje polskich pracowników są jedną z kluczowych przewag konkurencyjnych naszego kraju w walce o inwestycje zagraniczne. Nie bez znaczenia są również wciąż niższe niż w Europie Zachodniej koszty produkcji. Te i inne czynniki sprawiają, że międzynarodowe koncerny chętnie współpracują z polskimi dostawcami, zamawiając u nich różnego rodzaju produkty, które następnie sprzedają na swoich rynkach macierzystych lub eksportują pod własną marką. Jednocześnie grono polskich firm, które z powodzeniem, aczkolwiek powoli, budują swoje własne marki na rynkach zagranicznych, nie jest jeszcze duże. Może to powodować niekiedy założenie, że eksporterzy z naszego kraju to niemal wyłącznie poddostawcy. Tymczasem poza narodowymi czempionami, czyli dużymi polskimi firmami, których marki są znane w kraju i za granicą, takimi jak Amica, Inglot, Dr. Irena Eris, CCC, LPP, KGHM lub Solaris, istnieje całkiem spore grono tzw. ukrytych czempionów, którzy również dobrze radzą sobie z działaniem pod własnym szyldem. Są to zwykle średniej wielkości firmy, które oferują specjalistyczne produkty i usługi, nierzadko zaawansowane technologicznie. Przedsiębiorstwa te mogą nie być znane statystycznemu Polakowi czy jego zagranicznemu odpowiednikowi, ale ich nazwy są znane i cenione przez odbiorców, do których kierują one swoją ofertę.

Znaczący udział w zagranicznej sprzedaży polskich towarów mają firmy średnie i małe. I choć bardzo duża część polskiego eksportu kierowana jest do zagranicznych fabryk w postaci komponentów lub podzespołów, to można znaleźć firmy eksportujące produkty gotowe, wysokiej jakości, oparte na innowacyjnych rozwiązaniach, cenione za granicą.

PARTNER CYKLU

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł