Na targach Cannes Yachting Festival we Francji zapowiedziany został 60-stopowy model z całkowicie nowej linii, który zwodowany zostanie w 2018 roku. Następnie do nowej floty dołączy większa jednostka. Stocznia poinformowała w czwartek, że podpisała już zamówienia na cztery jachty wywodzące się z nowej serii, na którą składać się będą w sumie cztery modele.

Stocznia Sunreef Yachts mieszcząca się w stoczni gdańskiej, jest światowym liderem w projektowaniu i konstrukcji katamaranów żaglowych i motorowych. Wprowadziła do branży jachtingu wiele przełomowych rozwiązań takich jak pierwszy na świecie pokład słoneczny na luksusowym katamaranie, czy pierwszy motorowy i żaglowy dwukadłubowiec typu double-deck. Stocznia stworzyła także pierwszy w historii przemysłu stoczniowego karbonowy superjacht żaglowy, a także jako pierwsza zainstalowała składany maszt na dwukadłubowym superjachcie. Zwodowany w 2010 roku Sunreef 114 CHE wart był blisko 11 milionów euro. Firmę, która obchodzi 15-lecie istnienia, utworzył Francuz Francis Lapp, mieszkający od lat na stałe w Polsce. Dziś stocznia ma na swoim koncie zwodowanie ponad 100 jachtów żaglowych i motorowych, a sylwetki katamaranów Sunreef można spotkać na każdym akwenie na świecie.

Polska jest światowym potentatem w przemyśle jachtowym. Dużych stoczni jest niewiele: obok Sunreff Yachts to m.in. Delphia Yachts specjalizująca się w jachtach żaglowych, Ostróda Yacht, Balt Yacht, Ślepsk, Model-Art. Jednak liczba wszystkich firm powiązanych z branżą produkcji jachtów – zarówno mniejszych producentów, dostawców elementów, właścicieli marin itd. – sięga blisko dziewięciuset. Cała branża produkuje rocznie kilkanaście tysięcy łodzi. Większość produkcji sektora to łodzie kosztujące w granicach 20-150 tys. euro. Ale często kontrakty realizowane są pod konkretne zamówienia.

Najwięcej zamówień napływa z Unii Europejskiej. Głównymi odbiorcami polskich jachtów są takie kraje jak Francja, Niemcy, Holandia czy Skandynawia. Eksport trafia także do USA czy Emiratów Arabskich. Dużym rynkiem zbytu, jeszcze przed kryzysem na Wschodzie, była Rosja. W 2013 roku rosyjski rynek był już piątym pod względem wartości eksportowanych tam polskich jachtów. Ale polscy producenci coraz bardziej zainteresowani są także rynkami wschodzącymi, jak Indie czy Chiny. Perspektywiczna ma być także Ameryka Łacińska. Jest tam wiele rejonów interesujących dla sportów wodnych, gdzie polskie łodzie mogą być w powodzeniem wykorzystywane do celów turystycznych. Ich sprzedaż, prócz obecnego eksportu na Bahamy, można byłoby rozszerzyć na takie miejsca jak Jukatan i Riwiera Meksykańska, Belize, Karaiby, Wyspy Galapagos czy Kostaryka lub Kuba.

Branża stale się rozwija. Oferowane jednostki mogą być wyposażane w najnowocześniejsze rodzaje napędu, urządzenia nawigacyjne i elektroniczne systemy kontroli jachtu. Z kolei wprowadzane w ostatnich latach nowoczesne technologie materiałowe pozwalają poprawić parametry wytrzymałościowe.