Hasło "Jedem das Seine" (Każdemu to, co mu się należy) widnieje m.in. na bramie obozu koncentracyjnego Buchenwald, a od niedawna także na stronie internetowej sieci handlowej.
Takim hasłem niemiecka firma reklamuje męskie koszule, krawaty oraz muszki.
- Tego typu reklama jest nie tylko pozbawiona smaku, ale także świadczy o słabej pamięci historycznej - uważa André Schollbach, polityk partii Die Linke. Zdaniem polityka używanie nazistowskich haseł w reklamie jakichkolwiek produktów to "skrajny cynizm".
Peek & Cloppenburg zareagował szybko i przeprosił wszystkich, których uczucia uraził. Firma podkreśliła, że absolutnie nie miała takiego zamiaru i poprosiła o wybaczenie tej "niezręczności". W oświadczenie przesłanym gazecie „Sächsische Zeitung", rzeczniczka firmy podkreśliła jednak, że takie samo hasło widniej także na licznych budynkach sądowych w Niemczech i nie wzbudza kontrowersji.