#RZECZoBIZNESIE: Marcin Serafin: Eksporterzy jeszcze nie lamentują z powodu kursów walut

Warto mieć w zanadrzu różnego rodzaju instrumenty finansowe, które chronią przed niespodziewanymi wahnięciami kursów – mówi Marcin Serafin, dyrektor Wydziału Transakcji z Klientami w Departamencie Skarbu Banku Millennium, gość programu Marcina Piaseckiego.

Publikacja: 23.04.2018 13:51

#RZECZoBIZNESIE: Marcin Serafin: Eksporterzy jeszcze nie lamentują z powodu kursów walut

Foto: tv.rp.pl

Gość przypomniał, że po decyzji RPP o pozostawieniu stóp procentowych na takim samym poziomie oraz po daniu sygnału, że nawet do 2020 r. możemy nie mieć żadnej podwyżki, złoty zareagował lekkim osłabieniem. - Jednak seria pozytywnych danych z gospodarki spowodowała, że złoty powrócił do najsilniejszych poziomów od początku roku – mówił Serafin.

- W szerszej perspektywie, od początku 2017 r., startowaliśmy z poziomu 4,5 zł za euro. Mało kto to pamięta. Dzisiaj mamy 4,15 i widać tendencję umacniającą, która w perspektywie miesięcy była poprzecinana różnego rodzaju korektami – dodał.

Mocniejszy złoty to kłopot dla eksporterów. - Jednak obecne poziomy nie powodują, że eksporterzy lamentują. Tego typu dyskusje mogły by się pojawić, gdyśmy zaczęli przebijać poziom 4 zł. Rynek nie pamięta takich sytuacji - tłumaczył Serafin.

- Obecnie jest okazja dla importerów, którzy mogą wykorzystywać sytuację silnego złotego. Szczególnie importerów, którzy rozliczają się w dolarach amerykańskich – dodał.

Gość podkreślił, że niespodziewane czynniki mogą spowodować, że kursy walut przemieszczą się w jedną czy drugą stronę. - Wówczas warto mieć w zanadrzu różnego rodzaju instrumenty finansowe, które nas przed tym chronią – ocenił.

Zaznaczył, że w historii istnienia opcji walutowych na rynku polskim, wyceny transakcji opcyjnych są najniższe. - Nawet niższe niż przed kryzysem w roku 2008 r. Bardzo tanio, nawet poniżej 1 proc. wartości nominalnej, można kupić ubezpieczenie od wahań kursu euro-złoty na okres 3 miesięcy - podał Serafin.

- Wydaje się, że warto zdywersyfikować swój portfel instrumentów w kierunku takich ubezpieczeń. Dane NBP pokazują, że przedsiębiorcy stosunkowo rzadko z tego korzystają – dodał.

Gość przypomniał, że po decyzji RPP o pozostawieniu stóp procentowych na takim samym poziomie oraz po daniu sygnału, że nawet do 2020 r. możemy nie mieć żadnej podwyżki, złoty zareagował lekkim osłabieniem. - Jednak seria pozytywnych danych z gospodarki spowodowała, że złoty powrócił do najsilniejszych poziomów od początku roku – mówił Serafin.

- W szerszej perspektywie, od początku 2017 r., startowaliśmy z poziomu 4,5 zł za euro. Mało kto to pamięta. Dzisiaj mamy 4,15 i widać tendencję umacniającą, która w perspektywie miesięcy była poprzecinana różnego rodzaju korektami – dodał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Handel
Pęka handel Chin z Rosją. Kreml po prośbie w Pekinie
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł